To uczucie lęku, kiedy wokół wszędzie ciemność
Pełno w życiu stresu, męczy mnie bezsenność
Piszę do niej, jak mi smutno i piszę, jak ciężko
Lecą łzy, na prawdę nie wiem co jest ze mną
To uczucie lęku, kiedy wokół wszędzie ciemność
Pełno w życiu stresu, męczy mnie bezsenność
Piszę do niej, jak mi smutno i piszę, jak ciężko
Lecą łzy, na prawdę nie wiem co jest ze mną
Nawet, jak jest ciężko, muszę iść dalej
W to, co było, mieć już wyjebane
Spojrzeć na zniszczony świat inaczej
Tak się boję, że szczęścia nie znajdę
A ty jesteś tak daleko, kiedy leżę w swoim łóżku sam
Nikt by nie chciał najgorszego, bo najgorszy strach
Najważniejsza szczerość, z tobą będę szczery cały czas
Lekarz chciał przepisać benzo, ja dzisiaj bym ciebie chciał
To uczucie lęku, kiedy wokół wszędzie ciemność
Pełno w życiu stresu, męczy mnie bezsenność
Piszę do niej, jak mi smutno i piszę, jak ciężko
Lecą łzy, na prawdę nie wiem co jest ze mną
To uczucie lęku, kiedy wokół wszędzie ciemność
Pełno w życiu stresu, męczy mnie bezsenność
Piszę do niej, jak mi smutno i piszę, jak ciężko
Lecą łzy, na prawdę nie wiem co jest ze mną
Ciągle najebane we łbie, nie daję już rady
Dawałbym już rady, gdyby nie kurwa koszmary
Te jebane lęki rozpierdalają mi głowę
Nie daję już rady, co chwilę jebane fobie
Ciągle najebane we łbie, nie daję już rady
Dawałbym se radę, gdyby nie kurwa koszmary
Te jebane lęki rozpierdalają mi głowę
Nie daję już rady, co chwilę nowe jebane fobie
To uczucie lęku, kiedy wokół wszędzie ciemność
Pełno w życiu stresu, męczy mnie bezsenność
Piszę do niej, jak mi smutno i piszę, jak ciężko
Lecą łzy, na prawdę nie wiem co jest ze mną
To uczucie lęku, kiedy wokół wszędzie ciemność
Pełno w życiu stresu, męczy mnie bezsenność
Piszę do niej, jak mi smutno i piszę, jak ciężko
Lecą łzy, na prawdę nie wiem co jest ze mną