Zjada mnie niepokój
Gdzie jest antidotum?
Choć najmniejsza doza
W chmurze z papierosa
Zabija, zabija to mnie
Że nie ma, że nie ma tu jej
I mijam, i mijam co dzień
To samo pianino, a brzmi jakby inaczej
Padły korki, słyszę kroki, to nie twoje, znów
Nie chcę? w butli topić
Piszę(?) smutny blues
Znowu kropi, ona stopy nie postawi tu
W około gęsta mgła
Mój smutek wypiję do dna
Wypiję do dna
Już się robi widno
W lustrzę widzę widmo
Ciągle myślę w bólu(?)
Słyszę bez koloru
Zabija, zabija to mnie, mmm
Że nie ma, że nie ma tu jej
I mijam, i mijam co dzień
To samo pianino, a brzmi jakby inaczej
O co chodzi? Słyszę kroki, to nie twoje, znów
Nie chcę [?]w butli topić
Piszę smutny blues
Znowu kropi, ona stopy nie postawi tu
W około gęsta mgła
O co chodzi? Słyszę kroki, to nie twoje, znów
Nie chcę? w butli topić
Piszę smutny blues
Znowu kropi, ona stopy nie postawi tu
W około gęsta mgła
Mój smutek wypiję do dna
Wypiję do dna
Wypiję do dna
Wokoło gęsta mgła, mój smutek wypiję do