menu-iconlogo
logo

Ścierość

logo
Letras
SBM

Są pytania, których nie wypada zadać

Tajemnice, których zdradzać nie wypada

Co by ci nie wypadło, nie wypada zdradzać

Jesteś coraz mniej otwarty z każdą kartką z kalendarza

Są pytania, których nie wypada zadać

Tajemnice, których zdradzać nie wypada

Co by ci nie wypadło, nie wypada zdradzać

Jesteś coraz mniej otwarty z każdą kartką z kalendarza

Minęła młodość i leci to dzisiaj

Dzieci, kobita - nie pij, poczytaj

To, ile zarabiasz to tajemnica

Na wypadek, jakby chciał ziomek pożyczać

Kura domowa nie może cię znieść

Bo dawno nie miała cię w sobie

Jak masz uprawiać z nią seks to wolisz się przejść

Do dobrych wniosków dochodzę?

Nikomu o tym nie powiesz, ale jak wpadają starzy kumple

To mówisz, "Ale w sypialni jest ogień!

Czasami dzwonię do straży", chuj cię

Strzela, że nie macie syna i macie tę córkę

Ale jest fajnie bardzo

Ważne, że zdrowa i dobrze się chowa

Może nie znajdzie jej żaden alfons, ta

Zaraz wakacje, trochę odpoczniesz

Znajomy pyta, "Egipt? Grecja?" (Co?)

A jak mu mówisz, że znowu Kołobrzeg

To jeszcze się głupio szczerzy wieśniak

Owoce morza smakosz je

Serio potrafi pomnożyć pieniądz

Może pomoże zarobić cash

Mówi, że zaraz ma robić remont

Wiesz, że on może ci przydać się, więc se pijecie jak ziomki piwo

Ale najchętniej rozjebałbyś łeb mu batonem za ten jego słodki żywot

Jego syn ma lepszą furę niż ty, a ty masz za sobą 20 lat pracy

I jakby spełniły się twoje sny, to poumieraliby wszyscy Polacy

Ja dbam o swoje życie, nie rozkminiam czy masz gorsze

Chcę tylko patrząc w oczy ci nie widzieć gry aktorskiej

Nieważne czy spędziłeś noc w pałacu czy na Kolskiej

Ważne czy masz przyjaciół i szanują cię, szanują cię

Są pytania, których nie wypada zadać

Tajemnice, których zdradzać nie wypada

Co by ci nie wypadło, nie wypada zdradzać

Jesteś coraz mniej otwarty z każdą kartką z kalendarza

Są pytania, których nie wypada zadać

Tajemnice, których zdradzać nie wypada

Co by ci nie wypadło, nie wypada zdradzać

Jesteś coraz mniej otwarty z każdą kartką z kalendarza

Szczery uśmiech i szczery płacz

Tylko to mamy od pierwszych chwil

Z biegiem lat nas zmieni świat

I trzeba grać jak MVP

Szczery uśmiech i szczery płacz

Tylko to mamy od pierwszych chwil

Z biegiem lat nas zmieni świat

I trzeba grać jak MVP

W podstawówce się przyznasz, że się jarasz dupą to jesteś pała dla ziomów

Pięć lat później luźno się chwalisz, że się dała zabrać do domu

Przy trzydziestce ten seks przygodny weź lepiej zachowaj dla siebie

Będą już tylko pytać gdzie żona i kiedy ty w końcu zalejesz

Traktują twe życie jak serial, trochę zazdroszczą odwagi

Nudzą ich gadki o polityce jak wpadną znajomi i ich dzieciaki

Będą mówić, że niedojrzały, prawić morały małżeństwa

Ale to ciebie tu lubią zaprosić, bo nie wpierdalasz zaprawki jak reszta

Czterdzieste - kupisz se furę - powiedzą, że pewnie na kredyt

Albo sprzedałeś tę działkę ze spadku, a w ryj cię spropsują "koledzy"

Za plecami powiedzą, że chujnia i zaraz ci pewnie turbina pierdolnie

A w bani już kombinują jak tu ogarnąć sto koła na nowsze (niż ty)

Przy dwudziestu ukrywasz choroby

Przy sześćdziesięciu chwalisz się nimi

Ludzie są tak ograniczeni, a niby sky is the limit

Niektórym dopiero przed śmiercią się w końcu zbiera na szczerość

To idealny moment, tylko z kim się nią teraz podzielą?

Są pytania, których nie wypada zadać

Tajemnice, których zdradzać nie wypada

Co by ci nie wypadło, nie wypada zdradzać

Jesteś coraz mniej otwarty z każdą kartką z kalendarza

Są pytania, których nie wypada zadać

Tajemnice, których zdradzać nie wypada

Co by ci nie wypadło, nie wypada zdradzać

Jesteś coraz mniej otwarty z każdą kartką z kalendarza