menu-iconlogo
logo

Miasto

logo
Letras
Jestem Piotrek mam z sobą większy problem

I nie chodzi już o drobne czy comeback

Nie wiem co nazywają prawda

Kłamią

A stoją tuż obok mnie

Chyba wczoraj zgubiłem cień jak Pietrek

Przez drogi kręte tam szedłem sam przez mgłę

Na twarzy okulary przez wzrok, ale proszę

Nie pomyl mnie z nerdem

Jadę autem obok starej szkoły (ouh)

Inne mury inne drogi inni ludzie

Może paru się skończyło przez nałogi

Pytam Siri co się dzieje, ale cisza jest no offence

W telefonie jakoś wszyscy dziwnie patrzeć

Smutne chwile zapisują się w migawce

Oczy tamtej były nad wyraz tak ważne

Ale dzisiaj w inna stronę zaczynają patrzeć

Być może to ja

Nie mogę znieść tych kłamstw

Że piękny jest świat (uoooo)

Być może to ja

Nie widzę kolorowych barw

Za dłoń mnie złap

Uciekam tam

(uciekam tam uciekam tam)

Mam gitarę nie zawaham się jej użyć

Gdy mój przeciwnik będzie duży

Uratowała mnie tak od niejednej burzy

Chociaż brakuje jednej struny

Wściekłe kurwy chcą mnie dopaść zjeść mnie ubić

Jestem za dobry wiec to miasto mnie nie lubi

Jeszcze mi pomnik postawicie za zasługi

Ale na razie daj na szlugi

Moja dziewczyna gasi takich jak wy pety

Twoja pokaże nam filety za bilety

A my chcemy tylko miłości jak Bitelsi

Takich jak ona mamy prawie cały zeszyt

Moja dziewczyna gasi takich jak wy pety

Ty musisz płacić alimenty

Jaki zjeb ty walisz kreski a mi pieprzysz

Tak ci źle z tym dwa dni nie spisz jak ci nie wstyd

Być może to ja

Nie mogę znieść tych kłamstw

Że piękny jest świat

Być może to ja

Nie widzę kolorowych barw

Za dłoń mnie złap

Uciekam tam

(uciekam tam uciekam tam)

Mam giwerę nie zawaham się jej użyć

Jeśli wejdziesz na mój teren będzie służyć

Wezmę glocka wezmę strzelbę wezmę uzi

Ma być głośno niepotrzebny jest mi tłumik

Radioaktywny jak polon sam dla siebie byłem zmorą

W nią się zamieniałem co noc życie miało szary kolor

Zatopiony w szklance w tej kolejnej kochance

Znam te libacje i harce i tańce

Znowu cierpię jak ten pieprzony Werter

Znowu cierpię lęk powoduje bezdech

Ogarnąłem się serducho bije z pasji

Opuściłem miasto spokojnie se żyję na wsi

Być może to ja

Nie mogę znieść tych kłamstw

Że piękny jest świat

Być może to ja

Nie widzę kolorowych barw

Za dłoń mnie złap

Uciekam tam

(uciekam tam uciekam tam)