menu-iconlogo
logo

Medusa

logo
Letras
Medusa Medusa

Gonisz, zarabiasz, tak typ mnie nakręcał

Ja sobie w Empiku pogonię materiał (nara nara nara)

Unikam zła, chyba Bóg mnie opętał

Może pomoże jak wrócę do piekła

No bo często coś pęka w ludziach

Czas przelatuje ci przez palce jak Meduza

My tu jak na głodzie ćpamy złotówki (kurwa, daj mi to)

Zabija głód tylko zastrzyk gotówki

Ty masz fajną tyrę, pieniądze samochód, mieszkanie (Versace bluzy)

Lecz jak dupa spojrzy na ciebie, zamieniasz się w kamień (masz kompleks meduzy)

Ładna czy brzydka, to nie ma różnicy

Ale akurat ta była tak brzydka, że ma w dowodzie zdjęcie potylicy)

Medusa, Medusa

Medusa, Medusa

Latam se na złotych skrzydłach, a co tam u was?

Medusa, Medusa

Medusa, Medusa

Talent dał mi nieśmiertelność, a co tam u was?

Medusa, Medusa

Medusa, Medusa

Trzymam jej głowę za włosy, a co tam u was?

Medusa, Medusa

Medusa, Medusa

Pamiętasz, że dla mnie nie staniesz się bogiem, nawet jakbyś zdziałał tu cuda

Byłem w gównie do kolan, a dziś elegancko, coś jakby Mediolan

Straciłem głowę, myśleli że skonam

Wszystko na miejscu, spokojna głowa

Już zostaw sobie tego iPhone'a

Gdy idę ulicą unikają spojrzeń, że niby nie widzą (przezroczysty jestem)

Wierzyłem w mych ludzi, że stać ich na więcej niż Versace Gucci

Plany nie ciuchy, zakładałem najgorsze

Bo istniały ryzyko, że mogę nie dotrzeć

Postawili krzyżyk, czy dostałem plusa

Zawsze udawało się wyślizgnąć; meduza

To mnie moja była kiedyś pochowała żywcem

Nie życzę jej źle, niech się układa dziw...

Medusa, Medusa

Medusa, Medusa

Latam se na złotych skrzydłach, a co tam u was?

Medusa, Medusa

Medusa, Medusa

Talent dał mi nieśmiertelność, a co tam u was?

Medusa, Medusa

Medusa, Medusa

Trzymam jej głowę za włosy, a co tam u was?

Medusa, Medusa

Medusa, Medusa

Pamiętasz, że dla mnie nie staniesz się bogiem, nawet jakbyś zdziałał tu cuda

Gdy zaczynaliśmy, to ludzie myśleli, że robią se żarty (no robią se żarty)

Dzisiaj wychodzi na to, że mitologia ma więcej prawdy

Jesteśmy jak Gucci, Versace, Burberry, Givenchy, weź rozkmiń

Bo każdy to własną marką, no i dla siebie najdrożsi

Płynąłem z prądem, traciłem głowę, dziś mam to już za nic

I czuję się dobrze, pomimo że jeszcze nie dziany jak dzianin

Kieruje nami potrzeba, nie moda

Można nas nienawidzić, nie sposób ignorować

Te suki to są ładne tylko z twarzy

Jak poznać się bliżej, to może cię sparzyć

Versace, Versace, Versace

Ci ludzie znaczą dla mnie więcej niż ten jebany znaczek