menu-iconlogo
logo

Zadzwoń

logo
Letras
(Ruskiefajki, Ruskiefajki)

Zadzwoń do mnie i powiedz cokolwiek

Zadzwoń do mnie i powiedz mi, że mnie chcesz, ooh

Znowu sama podpalam konopie

Znowu mówię do ścian, szukam naszych zdjęć, ooh

Ja chcę z tobą uciec daleko, nieważne gdzie

Weź mnie gdziekolwiek i pokaż mi, że mnie chcesz

Jak kiedyś podejdź powoli i dotknij mnie

Bez konsekwencji jak dawniej, bo

Dorosłe życie tak bardzo przytłacza mnie

Obłoki z waty cukrowej chcę z tobą jeść

Do kina pójść, a filmu nie pamiętać, nie

Nikt tak jak ty nie całuje, jak pada deszcz

Jak pada deszcz, nikt tak nie całuje, jak pada deszcz

W еsperanto mi powiedz, że kochasz mniе

A ja i tak zrozumiem cię bez słów, ooh

Nie denerwuje mnie twoje, "Uspokój się"

Nie muszę mówić dlaczego, bo ty dobrze wiesz

Oni pytają mnie, czy wyjdę wieczorem gdzieś

Nie chcę ich słów, tylko twoich gestów, ooh

Zadzwoń do mnie

Zadzwoń i powiedz, że mnie chcesz

Już mnie nie musisz przepraszać za błędy

Nie musisz mówić nic więcej, nie

Zadzwoń do mnie

Zadzwoń i ucieknijmy gdzieś

Spalimy mosty i spalimy listy

Co nam pisali ci, co życzyli nam źle

Mówią, że jestem banalna

Ja kocham twoją minę, kiedy wyśmiewasz to, ooh

Mówią, że jestem nienormalna

Ja kocham chwile, kiedy palimy kolejny most, ooh

I tylko ty wiesz jak mi przyspieszyć oddech

Tylko ty masz taki przyjemny dotyk

Chociaż nie wiemy, co do końca nas łączy

Tylko ty śnisz mi się w nocy

Więc porwij mnie stąd, zamknij się ze mną

Klucz wyrzuć gdzieś i wyrzuć przeszłość

Piszę piosenkę kolejną o tobie

Skarbie, weź zadzwoń do mnie

Zadzwoń do mnie

Zadzwoń i powiedz, że mnie chcesz

Już mnie nie musisz przepraszać za błędy

Nie musisz mówić nic więcej, nie, ooh

Zadzwoń do mnie

Zadzwoń i ucieknijmy gdzieś

Spalimy mosty i spalimy listy

Co nam pisali ci, co życzyli nam źle, ooh

Zadzwoń do mnie

Zadzwoń i powiedz, że mnie chcesz

Już mnie nie musisz przepraszać za błędy

Nie musisz mówić nic więcej, nie, ooh

Zadzwoń do mnie

Zadzwoń i ucieknijmy gdzieś

Spalimy mosty i spalimy listy

Co nam pisali ci, co życzyli nam źle, ooh