menu-iconlogo
logo

Mój sport

logo
Letras
Kogo, kogo

Kogo, kogo

Poczekaj zaraz ci włączę

Kogo, kogo

Joł, oh

Napierdalam muzę 11 lat

A ty wkurwiony, bo spada ci hype

Branża to dziwka, rucha się z każdym

Któremu wyrosły już włosy z jaj

Albo i nie

Jest wielu małolacików co zaczęli wcześniej niż ja

Albo i nie

Pamiętam jak po liceum podbijał do studia Mata

Uwierz lub nie

Realizował, gdy wtedy w kabinie wyruchałem grę

Bez gumy

Albo należy się komuś

Albo należy się mnie

Bez dumy nigdy nie zdobyłbyś tronu

Wszyscy by działali wbrew

Te kurwy lubią umniejszać

Najpierw wejdą na banię, a potem na flet

Zanim dostałem ataków paniki cieszyła mnie sława i dobre wyniki

One miały serce jak lód ze stacji, ale kręciły tą dupą jak Nicki

Zanim dostałem przelewy za płyty

Ludziom w wakacje kosiłem trawniki

Dziś koszę siano i kupuję ziemię

Chcę płacić podatki tak jak rolnicy

Nowy Idol

Wiem co to znaczy

Ludzie mi piszą, że ratuję życia

A dobre czasy nadejdą jak będziemy razem i wyjdzie już Marek i Michał

To jest Żoliborz, to jest stolica

Nie dbam, czy będę legendą za życia

Możesz kojarzyć mnie z konsekwencją albo z reklamą

Zależy kto pyta

Twój błąd

Nie stawiałeś na mnie

To był twój błąd

Mój sport

Lewy, tamte karne

To był twój błąd

Chuj w to

Nie stawiałeś na mnie

To był twój błąd

Mój sport

To był twój błąd

Mój sport

Nie stawiałeś na mnie

To był twój błąd

Mój sport

Lewy, tamte karne

To był twój błąd

Chuj w to

To był twój błąd

Mój sport

Nie stawiałeś na mnie

To był twój błąd

Mój sport

Jest tutaj parę przyjaźni na zawsze

I te oparte na fejmie i hajsie

Zapiecze dupa jak nawiniesz prawdę

Jesteś wrogiem lub koalicjantem

Chuj w to

Wszędzie są kurwy interesowne i nielojalne

Chuj w to

My z panem Czarkiem znamy się kurwa lat 16

Na własne oczy widziałem upadki idoli

Ich toczkę i alkoholizm

Biednych wirtuozów i celebrytów

Co robią siano na kakofonii

Króliczek biegnie i masz go gonić

Ale jak złapiesz, nagle czar pryska

Życie na szczycie jest gorzkie jak tonic

Wszystko się miesza jak tani whiskacz

Ja się nie mieszam jak dobre whisky

W plotki na temat mojej ksywki

Janusz jest taki, Janusz ma big dick

I oto dopytaj się mojej księżniczki

Raczej nie mamy tu wolnych weekendów

Showbiz zjada mi za wiele nerwów

Czasem mam ochotę rzucić padem

Nie nagrywać płyt i nie grać koncertów

Moi słuchacze pozostają wierni

Nawet jak się nie zgadzają cyferki

Dostałem tyle miłości

Że robię wszystko, żeby się jakoś odwdzięczyć

Tu nie chodzi to, kto jest najlepszy

Ani ilu NPC-etów cię słucha

Dla mnie ten sport, to element gierki

To moje życie, to moja sztuka

Twój błąd

Nie stawiałeś na mnie

To był twój błąd

Mój sport

Lewy, tamte karne

To był twój błąd

Chuj w to

Nie stawiałeś na mnie

To był twój błąd

Mój sport

To był twój błąd

Mój sport

Nie stawiałeś na mnie

To był twój błąd

Mój sport

Lewy, tamte karne

To był twój błąd

Chuj w to

To był twój błąd

Mój sport

Nie stawiałeś na mnie

To był twój błąd

Mój sport