menu-iconlogo
logo

Powinnam?

logo
Letras
Dotykasz strun jak przez kalkę

Odbija się szum, twoje palce

Łagodnie mnie pieką, rozlewa się mleko

I znów wszystko jedno, wszystko jedno

Czy czeka mnie deszcz, bynajmniej

Widzę jak przez mgłe naszą Narnie

Poczuję się lepiej, wtulając się w ciebie

To chyba jest sedno, moje sedno

Powinnam być jak wszyscy ci

Co tak radzą dumnie, gdy im mówię co u mnie

Wciąż mówią, że potencjał jest

Ale trzeba ci ludzi by go dobrze obudzić

Powinnam być jak wszyscy ci

Co mi nieba uchylą by dobrze mi było

Powinnam znać na pamięć was

Ale może ja nie chce

I jak grzyby po deszczu wyrastają kompleksy

I choć wcale mi nie wstyd zatopione mam rzęsy

Biorę kolejne kęsy, ale smak raczej mętny

I znowu dzień, ten głupi pośpiech

Zagłusza znów dźwięk, swoich potrzeb

I w słońca rozkwicie, uparcie i skrycie

Spróbuje wziąć oddech, biorę oddech

Powinnam być jak wszyscy ci

Co tak radzą dumnie, gdy im mówię co u mnie

Wciąż mówią, że potencjał jest

Ale trzeba ci ludzi by go dobrze obudzić

Powinnam być jak wszyscy ci

Co mi nieba uchylą byle dobrze mi było

Powinnam znać na pamięć was

I jak grzyby po deszczu wyrastają kompleksy

I choć wcale mi nie wstyd zatopione mam rzęsy

Biorę kolejne kęsy, ale smak raczej mętny

I zawiłe zakręty, te zawiłe zakręty

I jak grzyby po deszczu wyrastają kompleksy

I choć wcale mi nie wstyd zatopione mam rzęsy

Biorę kolejne kęsy, ale smak raczej mętny

I zawiłe zakręty, te zawiłe zakręty