menu-iconlogo
logo

Zapomnij O Mnie

logo
Letras
Słychać kroki, ciężki but, znad podłogi wstaje kurz

Kwiat paproci zakwitł znów, to język polski, nie pół na pół

Ziomki są i barbecue, czytam oczy, a nie z nut

Dźwięk odbija mokry mur, w bloki parę pięter w dół

Ty zobacz na mój wzrok i strój, ile w butach moich dziur

Trądzik odwrócony już sprawia, że mam w chuju trud

Dziwko, nie wiesz czym jest ból, wrosłem tu jak w skórę nóż

Biegłem aż zabrakło tchu, miłość tkałem, aż brakło lnu

Byłem zawsze, aż poszłaś w chuj, a idealnie znałaś mnie bez słów

Nie wierzę w świat, jeśli świat to cud, nie wierzę w was, jeśli chcieć to móc

Niosę tych historii trud, Bóg nie dał skończyć mi jak ćpun

Znów odwiedzam ziomka grób, na backstage'ach żadnych łbów

Mogą na mnie pluć, moja wiedza dla nich nie do uwierzenia, cóż

Ja i Szpaku ziomek mój

Powiemy wam od razu jak się ta historia zmienia (zmienia, zmienia)

Dobry chłopak razy ta skurwiała ziemia

Równa się, za to co kocham, skrzywdzę Cię bez ostrzeżenia

Ty nie patrz na mnie dzieciak w taki sposób, bo to nie ja Ci udzielę rozgrzeszenia

Nie patrz w obrazki, a podaj rękę, razem zdejmiemy te maski

Dla bliskich serce, a za resztę tu odpalę sam znicz

Zapomnij o mnie, tak najlepiej będzie, stare czasy

Odwiedzam we śnie, ale teraz, kurwa, Ty

Nie patrz w obrazki, a podaj rękę, razem zdejmiemy te maski

Dla bliskich serce, a za resztę tu odpalę sam znicz

Zapomnij o mnie, tak najlepiej będzie, stare czasy

Odwiedzam we śnie, ale teraz, kurwa, jest inaczej

Jak byłem dzieciakiem, miałem ziomala dużo młodszego ode mnie

Wyszliśmy na dwór, mówił, że jego tata jest silny potężnie

Że pobił mamę, że pobił siostrę, kurwa, boss

Osiedle - patologii dom

Drugi z mamą, tatą w jednym pokoju

Chociaż jak jest miłość w domu, nie ma zła tam, ziomuś

Biedne osiedle, każdy pusty jak influencerki łeb

Ale wyobraźnia pozwalała cieszyć się

Szukamy patyków, imitują miecze, topory, maczugi

Na starym przedszkolu, tamten stróż nas w kurwę nie lubił

Graliśmy w piłkę, jak wleciała do dziada to koniec

Była opowieść, że z toporem ganiał dzieci za swym płotem

Tutaj jeden patus, kazał ciągnąć bratu

Dziewięć i czternaście lat - takie bloków fatum

Yoo, mi łeb rozjebała cegła

Rolex za to sprawcę chciał kijem wysłać na cmentarz

Nie patrz w obrazki, a podaj rękę, razem zdejmiemy te maski

Dla bliskich serce, a za resztę tu odpalę sam znicz

Zapomnij o mnie, tak najlepiej będzie, stare czasy

Odwiedzam we śnie, ale teraz, kurwa, Ty

Nie patrz w obrazki, a podaj rękę, razem zdejmiemy te maski

Dla bliskich serce, a za resztę tu odpalę sam znicz

Zapomnij o mnie, tak najlepiej będzie, stare czasy

Odwiedzam we śnie, ale teraz, kurwa, jest inaczej (inaczej, inaczej, inaczej)