menu-iconlogo
logo

Lasy

logo
Letras
Łączy nas coś więcej niż alkohol

Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą, o

Nie jestem robotem, chcę odpocząć

Nie jestem robotem, mam świadomość, że

Łączy nas coś więcej niż alkohol

Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą, o

Nie jestem robotem, chcę odpocząć

Nie jestem robotem, mam świadomość

Jeszcze wczoraj miałem zakaz chlania

Całe szczęście, jebię zakazania

Rano nie wstaję bracie, ja nie śpię do rana

I tak samo Mata, proszę weź się nie obrażaj

Ale weź się przestań pytać, a najlepiej (wypierdalaj)

Młody alkoholik, do szklany se robię ball-in'

Do flachy nie piję coli, na wczasy se jadą ziomy

Jak to hotel, jak to nie wiesz co mi lać?

Byle co, no bo mnie goni kac

Nie chcę być trzeźwy, Młody White

Gdyby zebrać, co wylałem tylko za tych, co nie mogą

Wszyscy, którzy to usłyszą mogliby, kurwa, utonąć, o

Zrobiłem na Planszach reklamę wiśni (Wyborowa, słucham?)

Siema, dzwonię, bo mi wisisz

Hotel, a nie radio, ale proszę o klin

Kończę balet rano, Panie Boże daj żyć

Dobrze znam ten amok, garnek płonie, oh shit

Lubię pić, umiem pić całkiem sporo

Całkiem sporo też odjebać

Ty chcesz wbić w moje grono, no i iść ze mną na melanż

Ja się idę napierdolić, nie idę na żaden bankiet

A ty nie wiesz jeszcze co jest, jak nie piłeś nigdy z Lankiem

Łączy nas coś więcej niż alkohol

Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą, o

Nie jestem robotem, chcę odpocząć

Nie jestem robotem, mam świadomość, że

Łączy nas coś więcej niż alkohol

Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą, o

Nie jestem robotem, chcę odpocząć

Nie jestem robotem, mam świadomość, że

Szkło pęka jak Black Mirror, wow

Zieję ogniem, pluję parafiną

Dziewiętnasta, rano wstaję, pełen wigor

Zero kaca, jestem decepticon, jadę dalej, lecę dalej

Nie wiesz co się kryje pod tą peleryną, wow

Wbijam z Bluetootha, trzęsę tą meliną

Twoja miła, ponoć obracały penery ją

A ja nie, bo akurat sprzedawałem wódę delfinom

No bo trzeba było

Tak jak przed kimaniem zajebać wodę z cytryną

Lecz to ryj krzywi, włączam autopilot, kierunek wyro

Mój Listerine wygląda jak bomba i szafir

Śniadaniowego jointa mi zmotał Adi

Najebani naftą jak zmenelone Emiraty

Najarany ganją, bo już zabrakło flachy

Czystej wódki jak poranny klin

Z mordy Kacperczyk jak Charlie Sheen

Zamknij ryj, bo dla nas piwko jak dla ciebie weed

Łączy nas coś więcej niż alkohol

Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą, o

Nie jestem robotem, chcę odpocząć

Nie jestem robotem, mam świadomość, że

Łączy nas coś więcej niż alkohol

Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą, o

Nie jestem robotem, chcę odpocząć

Nie jestem robotem, mam świadomość, że

Wchodzę jak jegomość, chwiejnym krokiem

Ale to nie wołanie o pomoc

Jedno oko na alkohol, drugie na Maroko

Twój idol babochłop, piwo ma ze słomką

Jeszcze je popija wodą

Hotel skacze tak jak rozbujany klub, ey

Trochę flaszek, garstka ziomów, żadnych dupek

Jak rymuję, Janek leje mi podwójne

I dlatego najebałem się jak głupek

A na bluzie mam wyjebany napis

Mam wyjebane na PiS, ja chcę się tylko napić

Wódka to ziemniaki (woah), bez fermentacji

Nigdy więcej wegetacji, dajcie wege szamki

Muszę to czymś zagryźć, by "na zdrowie" miało sens

Uważaj z kim tańczysz, abstynent to nie You Can Dance

After party w trakcie pracy, a po pracy before jest flex (flex)

(Brrr)

Wstałem, bo myślałem, że jest 18:46

Na start kanapka, muszę coś zjeść

Myślisz, że czemu się je na weselu rosół?

M-A-T, piłem wczoraj z Betelakiem cały dzień

Piłem wczoraj z Janem cały dzień, pierdol się

Whisky, flacha i cole, Chief Keef, Blacha, Harambe

Dziś mi lata z JBL, dziwki, klata JLB

Do bata dwa Harnasie, pozna ta tu po tym mnie

Tatuaż H..., moja Maffija SBM, kurwo