Ej, ej, ej, ej
Tokio Hotel - czuję się już tak jak Zack i Cody
W mojej głowie tarantule, powiedz co mam zrobić?
Kurwy chcą nam odwoływać loty
Polecę na chmurze kinto - zacznij kruszyć topy
U, ej, zacznij kruszyć topy
U, ej, żadnych pigułek jak Chōji
U, ej, mam wysokie loty
U, ej, zacznij kruszyć topy!
Po drodze jadę na Orlen (ej), pod nosem nawijam wolne (ej)
Wrzuciłem nowy PRO8L3M (ej), pały obcinają Hondę (ej)
To osobowość borderline
Pod moim lustrem wisi mi Wunder-baum
To tak na wszelki gdyby pan pies coś chciał
Typie ja pierdole ciuchy na które jest szał
Właśnie bunkruje się w chacie i wydzwaniam ziomka co wiezie mi stuff
Jedzie jak erka, pewnie skumałeś się który to pas
Ja to się mogę pośpieszyć powoli, skun zawsze być musi na czas
Jebać ten blask gwiazd i ten cały szajs, mam indahouse to mój overpass
To nie Obey Cup, to nie Stanley Cup
Znów kminie jak mam sobie wygrać life
Kminię jak mam sobie rozbić bank, z ziomem wypijam te wódę do dna
Z Chi-chi zwiedzam se kolejny kraj, z rodziną jadę na Hyde Park
Ręce do góry
Tokio Hotel - czuję się już tak jak Zack i Cody
W mojej głowie tarantule, powiedz co mam zrobić?
Kurwy chcą nam odwoływać loty
Polecę na chmurze kinto - zacznij kruszyć topy
U, ej, zacznij kruszyć topy
U, ej, żadnych pigułek jak Chōji
U, ej, mam wysokie loty
U, ej, zacznij kruszyć topy!
