menu-iconlogo
logo

Mix Sałat

logo
Letras
Jesteś tylko sumą swoich suplementów

Żyjesz żmudno od weekendu do weekendu

Jak pamiętać o poszukiwaniu piękna

Póki jest w portfelu cash, to nie widzę sensu

Chciałbyś przejąć na weselu cały dance floor

Chciałbyś wiedzieć, jak uwolnić się od stresu

Chciałbyś, żeby życie przejął jakiś mentor

Podaj numer karty kredytowej i nie dziękuj

Jesteś sumą swoich spraw do załatwienia

Robisz papier nie ma czasu na marzenia

Chyba zapomniałeś dzisiaj przyjąć błonnik

Twój żołądek robi stale zażalenia

Jesteś sumą wszystkich swoich wad i błędów

Liczba taka sama jak w przelewie z alimentów

Jesteś jedną z osób, którą ciągle pali w sercu

Bo przez całe swoje życie pozostała w miejscu

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz

Szlugi w poniedziałek rzuć, w środę idź do kiosku

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz, powtórz, powtórz

Jesteś sumą swych organów i hormonów

Każdej rany, która winna jest powodu

Czemu zawsze od komedii romantycznej

Jest tak blisko w twoim życiu do horroru

Chciałbyś więcej mieć diamentów niż popiołu

I dlatego znów uciekasz od mozołu

I dlatego znowu w klubie wziąłeś piksę

I wyglądasz jakbyś nie miał oczodołów

Jesteś sumą swoich wszystkich PLN'ów

Jesteś sumą wszystkich linijek w Excelu

Jesteś białym prochem na dnie neseserów

Jesteś mentalnością twoich starych z PRL'u

No bo masz życie, lecz mógłbyś żyć lepiej

No bo masz szefa, lecz mógłbyś być szefem

No bo masz żonę, lecz mogła być lepsza

Bo masz oponę a mógłbyś mieć dietę

(Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat) powtórz

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz

Szlugi w poniedziałek rzuć, w środę idź do kiosku

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz, powtórz, powtórz

Jesteś sumą noworocznych postanowień

Które w lutym postanawiasz jakoś obejść

Chciałbyś kiedyś móc za kogoś skoczyć w ogień

(Wtedy może miałbyś o czym gadać z Panem Bogiem)

Chciałbyś umieć robić zdjęcia analogiem

Chciałbyś umieć robić w domu pannacottę

Chciałbyś, by bazylia Ci nie umierała

Zanim chociaż jeden pierdolony dzień postała w oknie

Jesteś sumą swoich traum i niepowodzeń

Które pogrzebujesz gdzieś głęboko w głowie

W głębi duszy to się zgadzasz z każdym hejtem

Gorsze rzeczy mówisz sobie już na co dzień

Nie pij wody, nie wiesz co jest dzisiaj w wodzie

Powiedz jebać modę, to jest dzisiaj w modzie

W radiu mówią, oświecenie jest za rogiem

1-800-OŚWIECENIE, dzwoń, chętnie Ci pomogę

Kup mix sałat, wyrzuć mix sałat, powtórz

Powtórz