W ustach bluzgi, w oczach płacz
Bo nie chcę już z nimi być, nie
Nie takie moje życie
Mama płacze się, śmiejąc
Za czymś, czego już nie ma
Tam wieczny jest dylemat
Zła między nami chemia
To czas już się pożegnać (na, na, na, na)
Niedługo już 10 lat (na, na, na, na)
I wciąż ten sam jest schemat, trzeba go wykorzystać
Jak nie będzie w tę grę grać
Zaczniemy go oczerniać (haha)
Bo w głowach jest komuna, ja za stary, by tłumaczyć
Że w tym życiu gra się czysto, nie da się tego wybaczyć
Jak podliczę sobie wszystko, gdzie ktoś szukał swojej racji
Gdzie nawet nie ma ziarna, inteligencji lub prawdy (nie, nie)
Lubią się kłócić, by się kłócić, by się kłócić
Wybacz, ale musieliśmy uciec od Januszy
Pełno lewych ciosów zadano mi, nadal stoję
Ale już na przyszłość przed tym bagnem składam zbroję (amen)
W ustach bluzgi, w oczach płacz
Bo nie chcę już z nimi być, nie
Nie takie moje życie
Mama płacze się, śmiejąc
Za czymś, czego już nie ma
Tam wieczny jest dylemat
Zła między nami chemia
To czas już się pożegnać (na, na, na, na)
Niedługo już 10 lat (na, na, na, na)
I wciąż ten sam jest schemat, trzeba go wykorzystać
Jak nie będzie w tę grę grać
Zaczniemy go oczerniać (haha)
Bo każdy wie coś lepiej, każdy każdemu pokaże
Każde słowo jest na wadze złota, przemyślę uważnie
Bo to pretekst na urazy, a uraza doprowadzi do burdelu
Żebyś płacił sutenerom tu podatek od procentów
Wymyślone bajki
Wielcy biznesmeni
Noszą znoszone Najki
Ale w ich internecie
Bossowie życia i śmierci (ho-yoyoyoyo)
Chodź stąd, bo coś śmierdzi (ho-yoyoyoyoy)
To chyba już ten czas
W ustach bluzgi, w oczach płacz
Bo nie chcę już z nimi być, nie
Nie takie moje życie
Mama płacze się, śmiejąc
Za czymś, czego już nie ma
Tam wieczny jest dylemat
Zła między nami chemia
To czas już się pożegnać (na, na, na, na)
(Na, na, na, na) niedługo już 10 lat (na, na, na, na)
I wciąż ten sam jest schemat, trzeba go wykorzystać
Jak nie będzie w tę grę grać
Zaczniemy go oczerniać (haha)
(Aporofobia, Aporofobia II)
(Aporofobia)
(Legendy nigdy giną)
(Tylko król Sentino, ej)
(Wszystko, czego tylko dotknę, woo)
(To staje się złotem, yea-yeah)
(K West, Miami)
(Sicarios)