menu-iconlogo
logo

motyl

logo
Paroles
Ciągle czułam, że to problem leży we mnie

Że to gubię jeśli dalej za kimś tęsknię

Chcę zbudować znów od nowa to kim jestem

Bo stare klucze nie pasują w nowe serce

Puste łóżko, puste obok miejsce w kinie

Mija wtorek, mija środa, minął tydzień

Ciągle czułam, że się z tego nie wyliżę

I nic nowego mnie nie spotka na tę chwilę

I naglę otwieram się, Ty wlatujesz

Wypełniasz przestrzeń gdzie mnie brakuje

Nie zastanawiam się czy pasujesz

Zostaniesz tyle, ile poczuję

I choć tu będziesz na chwilę

Jesteś dla mnie dzisiaj motylem

I razem będzie nam milej

Napiszemy się na nowo

I choć to zniknie o świcie

Nie zatrzymuj tego na siłę

Rozkładaj skrzydła i wyleć

Niech Cię niesie wiatr ze sobą

A potem włożę Cię za szybę

Zachowam tamte chwile

I wspomnę "Czasem byłeś tu po coś

Byłeś potrzebny tu"

Żyję tylko trzy tygodnie, więc

Do środka mnie wpuść

Nawet to co w Tobie gorzkie jest

Będę spijał z Twych ust

Choć by zdobyć serce w niczym się nie cofnę

To ze złamanym skrzydłem kończę wielokrotnie

Gdy odlecę to nie martw się proszę

Tak jak nocą ćmę poprowadzą ognie mnie

I naglę otwierasz się, ja wlatuję

Wypełniam przestrzeń gdzie Cię brakuje

Nie zastanawiam się czy pasuję

Zostanę tyle, ile poczujesz

I choć tu będziesz na chwilę

Jesteś dla mnie dzisiaj motylem

I razem będzie nam milej

Napiszemy się na nowo

I choć to zniknie o świcie

Nie zatrzymuj tego na siłę

Rozkładaj skrzydła i wyleć

Niech Cię niesie wiatr ze sobą

A potem włożę Cię za szybę

Zachowam tamte chwile

I wspomnę "Czasem byłeś tu po coś

Byłeś potrzebny tu"

Byłeś potrzebny tu (Byłeś potrzebny tu)

O, byłeś potrzebny tu

(Byłeś potrzebny tu)

Byłeś tu po coś

Byłeś potrzebny tu