Znów zdejmuję komin, zjeżdżam cztery piętra w dół

Tu nie ma wjazdu, byle kurwa, nie ma byle chuj

Widzę ludzi, którzy czują szczęście

Mimo że godzinę temu czuli ból

Pytają mnie o numer, ja jestem poza zasięgiem

Tutaj nikt Cię nie zrozumie, bo to Polska

Ochroniarze znają moją gębę

Wiedzą że się nie pierdolę w tańcu, tak jak Lewandowska

To nie jest zwykły balet, tu nie chodzi o taniec

Tu nie ma oczekiwań ani planu

Poznałem jakąś Maję, mówi coś o ruchaniu

Odpowiadam: "nie pani Maju"

Podziemie wzywa, a ja wyję do księżyca

I tak wejdziesz, spójrz w oczy prawdzie

Nie wszystko pamiętam, ale coś tam świta

Jest ze mną Kubi, księżyc nie zajdzie

Wszystko jest do ogarnięcia

Ale nie dla Ciebie i tych twoich cip

Każdy chętnie Ci podrzuci coś na testa

Albo strasznie drogo, albo straszny syf

Człowieku, nie masz pojęcia

Ile kosztowało nas, żeby tu być

To się, kurwo, tak nakręca

Tak nakręca, tu czuć, kurwo, sznyt

Minęła ósma godzina w katakumbach

Minęła ósma godzina w katakumbach

Minęła ósma godzina w katakumbach

Więc nie pytaj, czemu czuję się jak trup

Noc mnie woła i nic na to nie poradzę

Wszędzie unosi się dym, ledwo widzę tłum

Od melanżu chyba miałeś robić pauzę

Tu musisz pić, nie masz wyjścia, to jak escape room

Barman leje wódę, znamię ma na ręce

Znam je bardzo dobrze, ale nikogo więcej

Cztery piętra pod ziemią i nawet jak jest was wielu

To na bramce was sprowadzą do parteru

Wielkie wieżowce, szklane bloki — to nie dla nas

Tutaj nikt o tobie nie wie nic

Jak na dole masz u siebie komisariat

To nie dziwne, że schodzisz na psy

Podziemie wzywa, a ja wyję do księżyca

I tak wejdziesz, spójrz w oczy prawdzie

Nie wszystko pamiętam, ale coś tam świta

Jest ze mną Kubi, księżyc nie zajdzie

Wszystko jest do ogarnięcia

Ale nie dla Ciebie i tych twoich cip

Każdy chętnie Ci podrzuci coś na testa

Albo strasznie drogo, albo straszny syf

Człowieku, nie masz pojęcia

Ile kosztowało nas, żeby tu być

To się, kurwo, tak nakręca

Tak nakręca, tu czuć, kurwo, sznyt

Minęła ósma godzina w katakumbach

Minęła ósma godzina w katakumbach

Minęła ósma godzina w katakumbach

Więc nie pytaj, czemu czuję się jak trup