menu-iconlogo
logo

Dość Już

logo
Testi
Miłość moja znów oszukuje mnie (oszukuje mnie)

Wiem dobrze, kiedy łże (łże), a ja wierny jak pies

Idę obok niej (niej) z nadzieją na poprawę

Wszystkim widzę jej oczy proszące łaskawie

O mnie, dam Ci czego chcesz

Zdominował mnie jej urok, w noc ponurą jest jak lek (jest jak lek)

Kocham Cię mocno tak jak nienawidzę

Wezmę Cię, a nie chcę widzieć (nie)

Miałem dorosnąć, a dalej wolę piaskownicę, już dość

Mam dość udawać, że trzymam się jakoś

Bonson - pijak i patol

Ilu z was widzi, że moje córki są szczęśliwe?

Ilu chce, by nie było jej przy mnie?

Dla ilu z was, kurwy, nie żyję?

Nie mam sił czasеm, płaczę, podobno facet nie płacze

Podobno, to się rozstałaś z chłopakiеm, bo rozwalał wargę za często

Podobno jego przyjaciel pchał w dekolt ci japę za często

Chcąc, nie chcąc, jedno i drugie kurestwo

Bloki płaczą, popełniają wciąż te same błędy

Ja wiem, że słyszałaś pewnie o nas legendy

Ja mam dość, bo oddałem tu najlepsze lata

Płaczę, deszcz pada, ja stoję jak szmaciarz z nadzieją, że pijany kutasiarz może mnie kurwa rozjedzie na pasach

Szukam kata (szukam kata), ale nikt się nie zgłasza

Miłość moja znów oszukuje mnie (oszukuje mnie)

Wiem dobrze, kiedy łże (łże), a ja wierny jak pies

Idę obok niej (niej) z nadzieją na poprawę

Wszystkim widzę jej oczy proszące łaskawie

O mnie, dam Ci czego chcesz

Zdominował mnie jej urok, w noc ponurą jest jak lek (jest jak lek)

Kocham Cię mocno tak jak nienawidzę

Wezmę Cię, a nie chcę widzieć (nie)

Miałem dorosnąć, a dalej wolę piaskownicę, już dość

Ktoś w końcu zrozumiał, że dosyć już ma

Trwał w tym za krótko, bo tylko za dnia

Nie poddam się sama, ta noc pełna zła

I takie to lubię, a Ty tak jak ja

Zbyt często milczę, dziękować nie umiem

A błędy przeszłości Ty naprawiasz głównie

I znosisz to dzielnie, choć kryć to jest trudne

Nie umiem subtelnie, no nie, absolutnie

Udając, że okej te wyjścia wierutne

Tłumimy uwagi, omijamy kłótnie

I chyba obojgu nam pasi to w sumie

Inaczej już nie chcę, inaczej nie umiem

Mety już nie ma, zatarli ją ludzie

Co kłamią, zakrzywiając wzorce przy wódzie

Często mam dość i to jest okrutne

Też inaczej nie chcesz, inaczej nie umiesz

Miłość moja znów oszukuje mnie (oszukuje mnie)

Wiem dobrze, kiedy łże (łże), a ja wierny jak pies

Idę obok niej (niej) z nadzieją na poprawę

Wszystkim widzę jej oczy proszące łaskawie

O mnie, dam Ci czego chcesz

Zdominował mnie jej urok, w noc ponurą jest jak lek (jest jak lek)

Kocham Cię mocno tak jak nienawidzę

Wezmę Cię, a nie chcę widzieć (nie)

Miałem dorosnąć, a dalej wolę piaskownicę, już dość