menu-iconlogo
huatong
huatong
avatar

Piniata - Remix

Guziorhuatong
rxmegiahuatong
Testi
Registrazioni
Zawiązuję sznurowadła

Mówią, że się do dziadka z Marynarki upodabniam

Wkurwiony za stracone dni uderzam w lustro, aż krach

Jak tam wtedy, gdy przyszedłem z godziną siódmą na świat

Słuchasz, choć wiesz, że to co mówią gówno prawda

Siedzisz tu, choć niestabilnie to ciepło, urok bagna

Kiedyś jak runął nam plan, to co ja? Budowlanka?

Teraz czuję jakbym co najmniej, nie wiem, uniósł sam świat

Na te uśmierzacze wciąż mi wzrasta tolerancja

Dobra, wracam, byłem już na krańcach pojebaństwa

Tam Cię dowiedzie pasja i dojedzie jak psa

Na Rap_Geniusie nawet tu co punchline sobie sprawdzaj

Wszystko, co przejebałem wtedy, dziś daje mi napęd

Wkurwiony już na ślepo biję, jak w piniatę

Z której lecą samary, a ja nie śmigam z dillpakiem

Gram rapy, ale nie mów mi raper lub nie mów im raper

Idę ciemną doliną, widzę bestię przez noktowizor

I muszę dilować z tą niesłowną ździrą

Trochę w dołku, jak Flojd i Wiro

Dość tych lolków, mam po tym kino (o)

Mam jakiś nastrój, niesłychane parabole

Wyjście na miasto? Pierdolone karambole

Nie dręczą mnie i nie wpadam w żadne paranoje

Unikam tych długich nocy przez które się rana boję

To kara za te wieczory zbyt zabarwione

Punkt dla ciebie, sam przykładam do tego rękę, jak Maradonę

Tak serio, który z tych toastów wyszedł nam na zdrowie?

Śmiać się, czy płakać? Pół żartem, pił serio, zapal sobie

I fajną strofę wymyśl na nagrobek

Chyba, że i tak wszyscy zginiemy w katastrofie

Luz, zapal sobie

Długi trip, skądś się brały koła zapasowe?

Głupi film, dziś to tylko brud jest za paznokciem

Altro da Guzior

Guarda Tuttologo