menu-iconlogo
huatong
huatong
avatar

Stój

Miuoshhuatong
nikki66012huatong
Testi
Registrazioni
Ero, Miuosh! jedna miłość brat, tak jest!

1.Chcesz mówić mi o życiu? Lepiej siedź cicho

Widziałem rzeczy, o których nie śniło się ulicznikom

Dekade z ekipą pod blokami mamy camp low

Nie jesteśmy cool, więc się głupia dziwko pierdol

Rapowe dance floor, leszczom tętno skacze

Rządzą nami zagrania, których sam nie wytłumaczę

Lecimy z tematem, chodź opowiem Ci o tym

Nie jestem prawdziwy, bo nie przyjadę za zwroty

Cioty spuszczają wzrok, prawdy boją się jak ognia

Dzieciaki tłuką te rapsy pękają szyby w oknach

Mój bóg, jak pochodnia oświetla mi drogę

Mój własny bóg, twojego znieść już nie mogę

Cóż Twoje zdrowie, nasze jest nic nie warte

Biegaj za robotą, ja poczekam aż mnie walnie

Mamy parcie, by to zrobić po swojemu, nie po cichu

Nie mów mi więcej o życiu

A Ty stój, tam gdzie stoisz nie mów mi już nic więcej

Niczego mi nie zabronisz i tak zrobię to jak zechcę

Pieprzę los, który kiedyś wywróżyli mi sceptyczni

Mam to co ci nie liczni, siądźmy i policzmy.

A Ty stój, a Ty stój

2.Ktoś mi mówi, jak mam żyć, to całkiem kurwa śmieszne

Co Ty w domu nie masz lustra? Tak w ogóle kim Ty jesteś?

Chcieliby by brać za pewniak wszystko co pojadą z bitem

Jednak, na tych osiedlach, żaden z nich to autorytet

Mówią, kartka przyjmie wszystko i efekt jest dobrze znany

Że dzieciaki to łykną, tak jak młode pelikany

Jestem z innej bajki, nie daję na życie recept

Zbyt zajmuje mnie moje i w zajawkach bycie specem

Liczę becel, jest tyle ile narucham

I choć hajs się nie zgadza, nie spędza mi snu kapucha

Dziś znów zapuka nasz rap do Twoich drzwi

To ta ulicy sztuka, o której Twój mentor śni

A ten kto kpi, niech kpi sobie dalej

Bo sam jest i ma jak Ferdynand Kiepski talent

Ja tnę, jak jet ski falę i z tym flow płynę

A Ty weź tak nie pierdol bo powiększysz rodzinę

A Ty stój, tam gdzie stoisz nie mów mi już nic więcej

Niczego mi nie zabronisz i tak zrobię to jak zechcę

Pieprzę los, który kiedyś wywróżyli mi sceptyczni

Mam to co ci nie liczni, siądźmy i policzmy.

A Ty stój, A Ty stój

3.Dziwne rzeczy

Lepią się nam do rąk skoro nadarza się szansa

Co drugi Marlboro, jak ostatni szlug skazańca

Trzymam pod kontrolą, to co niby mnie wykańcza

Czwarty raz solo, niech się pierdolą to szarańcza

Biorę wdech, pech na mnie nie robi wrażenia

Ogół pozostanie bez zmian, jeśli sam go nie pozmieniam

Chcę tylko trochę miejsca mieć, znaleźć trochę cienia

Gdzieś i czuć ten dreszcz, kiedy sampel tnie temat

Trema nie łapię nas, jak ten kac od walenia

Takie życie, trzeba chlać by nie myśleć o problemach

Budzą, krzyczą "trzeba wstać, grać", brat lekko nie ma

A i tak mamy lżej, niż reszta pokolenia, play

Do zobaczenia, czas staje tam, gdzie my

Pseudo przyjaciele? Mijają szybciej niż dni

Nie liczę ich. Fanatyk wiary się nie boi

A Ty stój, tam gdzie stoisz, nie mów mi jak mam żyć

A Ty stój, tam gdzie stoisz nie mów mi już nic więcej

Niczego mi nie zabronisz i tak zrobię to jak zechcę

Pieprzę los, który kiedyś wywróżyli mi sceptyczni

Mam to co ci nie liczni, siądźmy i policzmy.

A Ty stój, a Ty stój

Altro da Miuosh

Guarda Tuttologo