menu-iconlogo
huatong
huatong
kartkybugi-mio-bez-cover-image

miłość bez ść

Kartky/Bugihuatong
sabaoth04huatong
가사
기록
Mądra i ładna, nie była łatwa, czytała Marxa

Lubiła książki i podróże po Tajlandiach

I comment ça va, dzisiaj Prowansja

Razem z nim jadła w tych pięknych ogrodach, nazwa

We wszystkich landach, full dobrych knajpach

Tą gorgonzolę z gęsią na pieczonych jabłkach

A kiedyś panczkraut, Michelle sensacja

Nie oddam nigdy już fartucha, młoda matka

A potem łatka, że jest wariatka

To miała być kolejna bardzo piękna bajka

I wyszła z rana, znowu sensacja

Pojechała na studia do wielkiego miasta

Za chwilę narka, to dobra partia

Szybko się skończy na łatwych pieniążkach, klapsach

Niby raz paskach, wyjazdach, nartach

Spa i wyprawach po banankach i ich dziadkach

Już brzmi jak szanta, wlewa do gardła

A to przełamie ładnie, na spokojnie amfka

Chce być jak Batman, jest niezniszczalna

Nie chce zasypiać i już nigdy znać poranka

Widzę tą scenkę, to nie Superman

Ale przyjebał tu na biało cały w Balmain

Ma pewnie z sześć zer, nową BM-kę

I dwójkę dzieci, co czekają gdzieś tam w esce

Tak jest bezpieczniej, mi pęka serce

A ona słucha o tych dzieciach pijąc spermę

Ja młody Werter, odpalam perkę

Pukam im w okno, chcę napisać o tym więcej

Ty powiedz, że mnie kochasz na zawsze

Znowu nie mogę spać, od lat

Ty powiedz, że mnie kochasz na zabój, tak samo jak ja

Ty powiedz, że mnie kochasz na zawsze

Znowu nie mogę spać, od lat

Ty powiedz, że mnie kochasz i zabij, nie będzie więcej szans, aha

Ty powiedz, że mnie kochasz na zawsze

Znowu nie mogę spać, od lat

Ty powiedz, że mnie kochasz na zabój, tak samo jak ja (jak ja, jak ja, jak ja)

Tak samo jak ja

Mądra i ładna, nie tylko łatwa, cieszą ją brawa

Lubiła dziada i sponsora Hansa dziadka

"Psze Pana" bada, razem z nim jadła

Na zajebiście drogich prześcieradłach szwagra

Kurwa jak bangla tu, jej ciało magia

A mu nie stawał, więc tabletki są jak mantra

Potem ją nagrał, trochę poszarpał

"Obyś mi nie zajebała pieniędzy z palta"

Mówił, gdy szampan ciepły jak Malta

A potem blanta i kreskę jak Amu-daria

Halo, tu Narnia, ktoś nie ogarnia

Już dawno nie ma kontaktu z tą bazą wariat

Naćpany pajac, miastowy parias

Mówi o Niemcu, którego nie chciała Wanda

A na Instagram wpadła do diabła

On zgasił światła i pokazał co to magia

Torebka Prada, taksówka Łada

"Hej insta, kto na kawkę, haha, dziś Warszawa"

To nie jej wada, była tak blada

W nocy, gdy padam, niewidoczna jest jej zdrada

I ciągle gada, siada na ladach

A koleżance napisała, że jest słaba

Nienada nada, podał jej pada

I kazał zagrać w życie swego złego stada

Ja widzę więcej i chcę mieć więcej

Dalej tym kręcę nawet jak mi złamią ręce

Mocniej i mocniej witam się z końcem

Kiedy zasypiam to w Skellige wstaje słońce

Ty powiedz, że mnie kochasz na zawsze

Znowu nie mogę spać, od lat

Ty powiedz, że mnie kochasz na zabój, tak samo jak ja

Ty powiedz, że mnie kochasz na zawsze

Znowu nie mogę spać, od lat

Ty powiedz, że mnie kochasz i zabij, nie będzie więcej szans, aha

Ty powiedz, że mnie kochasz na zawsze

Znowu nie mogę spać, od lat

Ty powiedz, że mnie kochasz na zabój, tak samo jak ja (tak samo jak ja, tak samo jak ja)

Tak samo jak ja (tak samo jak ja, tak samo jak ja, tak samo jak ja)

Kartky/Bugi의 다른 작품

모두 보기logo