menu-iconlogo
huatong
huatong
planbe-6-rano-cover-image

6 rano

PlanBehuatong
nationalithuatong
Lirik
Rakaman
Jazon co za beat, wo

Ciemniej, znów się robi ciemniej

Te myśli jak ciernie

Znów widuję Cię mniej (Cię mniej)

Ciemniej, znów się robi ciemniej

Te myśli jak ciernie

Znów widuję Cię mniej (Cię mniej)

Im mniej mnie w sobie mam, więcej chodzę sam

Nie chcę więcej strat, szósta rano idę spać

Im mniej mnie w sobie mam, więcej chodzę sam

Nie chcę więcej strat, szósta rano idę spać

Okno znów otwieram, muszę się pozbierać

Duszę się jak nie raz

Kiedy przerosła mnie presja upadałem przez te wyrzeczenia

Muszę zrobić tym coś, w jedną stronę jak Mario Bros

Idę ciągle czasem, mam dość, dzwoni ziombel, woła przed dom

Czekaj szamkę wrzucę na ząb, złapię klamkę wyjdę na noc

Zbiję sztamę, wypiję bro

Po trzy spalę jak wleci joint (ooh, ye)

Po trzy spalę jak wleci joint (ooh, ye)

Szósta nad ranem dzwoni jej fon

Znów wybrałem numer przez przypadek w takim stanie słyszy mój głos

Dobrze zna już ten ton, pyta, "Czy wszystko ok?"

Coś tam jej tłumaczę, że ogarnę się przez ten rok

Coś tam jej tłumaczę, że... W sumie nie wiem już co

Wiem, że lubi kiedy dzwonię do niej po trawie

Wiem, że lubi kiedy dzwonię do niej nad ranem

Dobrze wie, że nocą czuję wszystko najbardziej

Dobrze wie, że chyba inaczej nie potrafię

Wiem, że lubi kiedy dzwonię do niej po trawie

Wiem, że lubi kiedy dzwonię do niej nad ranem

Dobrze wie, że nocą czuję wszystko najbardziej

Dobrze wie, że chyba inaczej nie potrafię

Ciemniej, znów się robi ciemniej

Te myśli jak ciernie

Znów widuję Cię mniej (Cię mniej)

Ciemniej, znów się robi ciemniej

Te myśli jak ciernie

Znów widuję Cię mniej (Cię mniej)

Im mniej mnie w sobie mam, więcej chodzę sam

Nie chcę więcej strat, szósta rano idę spać

Im mniej mnie w sobie mam, więcej chodzę sam

Nie chcę więcej strat, szósta rano idę spać

Na ręku stary G-shock, a nie Breitling

Ciuchy z Secondhandu, żadnej marki

Ostatnio za rap dostałem jordy

Szósta rano wracam w nich z melanży (ye-ye-ye)

Skarbie co tam u ciebie, miałem wrócić do siebie

Dzwonisz jak się najebiesz, zadzwoń jak wytrzeźwieje-e

Eje-e, eje-e, ej

Już to słyszę codziennie-e, codziennie-e

Codziennie Cię mniej, codziennie Cię mniej

Patrzę prosto w twarz, biorę co mi dasz

Obojętność w nas, tłumi cały strach

Patrzę w stronę gwiazd, widzę siebie tam

Niebo, piekło, ja gdzieś pomiędzy sam

Gdzieś pomiędzy sam

Gdzieś pomiędzy sam

Gdzieś pomiędzy sam, sam

Gdzieś pomiędzy sam

Gdzieś pomiędzy sam

Gdzieś pomiędzy sam, sam

Lebih Daripada PlanBe

Lihat semualogo