Chcieliśmy być niewidzialni, by schować parę łez

Czemu życie dając karty znów życzy nam źle?

Nie chcemy być już niewidzialni

Bo jaki to ma sens?

Życia nie wywróżą karty, choć życzą nam źle

Muszę przyznać kiedyś też tak miałam

Powiedzieć co mnie dręczy, kiedyś bym nie umiała

Ale mimo to stoję tu teraz dla was

Żebyś wiedział, że jestem i żebyś się nie poddawał

Bo poddałem się chyba tysiące razy

I za każdym razem ciężko było wstać (ała)

Jak życie zabrania Ci marzyć to zabroń mu mówić

Nie uciekaj w płacz

Ja tak jak Ty miałem dość, dziś koniec z tym

A miałem skończyć z tym, dłużej nie ufać im

Ale mam, siłę, wiarę, pasję

Dzięki temu nigdy nie zgasnę (o nie)

Dzięki tеmu mam na wakacje

Ale to nie to mniе cieszy najbardziej

Tylko cieszy mnie to, że mam swoich bliskich wokół

A jak coś wypuszczę to i tak wszyscy będą w szoku (ooooh)

Spróbuj dziś pokochać świat na nowo (ooooh)

Bo tęskni za Tobą (za Tobą)

Chcieliśmy być niewidzialni, by schować parę łez

Czemu życie dając karty znów życzy nam źle?

Nie chcemy być już niewidzialni

Bo jaki to ma sens?

Życia nie wywróżą karty, choć życzą nam źle

Może niewystarczająco chciałam Ci wystarczyć

Ile ważą słowa poczułam wiele razy

A teraz ja żyję dla siebie

A nie dla tych ludzi co zmieniali mnie

Nie chciałam się kiedyś obudzić i poczuć

Że moje zgubiło się w tle

I od nowa siebie zbudować, przeszłość zostaw

Bo nie pomaga Ci iść

Ja tak jak Ty miałem dość, dziś koniec z tym

A miałem skończyć z tym, dłużej nie ufać im

Chcieliśmy być niewidzialni, by schować parę łez

Czemu życie dając karty znów życzy nam źle?

Nie chcemy być już niewidzialni

Bo jaki to ma sens?

Życia nie wywróżą karty, choć życzą nam źle