menu-iconlogo
huatong
huatong
pezet-zszedem-ze-sceny-cover-image

Zszedłem Ze Sceny

Pezethuatong
paulapenticosthuatong
Letra
Gravações
Założyłem TikToka i czuję się

Trochę jak boomer

Oni myślą o moich zwłokach w trumnie

O prochach w urnie ja o pięknych widokach

Choć wychowany na blokach

Tam, gdzie rządziła hera i koka

I wszędzie pachniało skunem

Nie było czegoś takiego jak praca

Która się opłaca

Niektórzy długo płacili rachunek, mówili

Że byli na wakacjach

Moje oczy płoną jak raca, a serce mi bije

Tacy jak ja się zachowują jak dzieci

Choć są jak dzieci niczyje

Jak leci? Jak żyjesz? Mijają lata i dni

Ona się nadal przysiada i mówi, że wpada

Bo jestem DILF

A ta krata co mam ją na sobie to nie kilt

Ale jebać te metki a ja po czterdziestce

Choć długo nie przekraczałem trzydziestki

Chodzę własnymi drogami jak kot

Czasem wchodzę z butami na spot

Dużo zostawiam na potem

Siedеm żyć mam, jak byłbym kotem

Znowu wchodzę z butami na spot

Spadłem i znów wchodzę na top

Własną drogą jak byłbym kotem

Wchodzę z powrotеm

Chodzę własnymi drogami jak kot

Czasem wchodzę z butami na spot

Dużo zostawiam na potem

Siedem żyć mam, jak byłbym kotem

Znowu wchodzę z butami na spot

Spadłem i znów wchodzę na top

Własną drogą jak byłbym kotem

Wchodzę z powrotem

W moich oczach jest trochę strachu

I bólu i duma choć płoną jak raca to mam 42

Lata jak Elvis gdy umarł

Czasem puszczają nerwy

Bo mnie wkurwiają nerdy założyłem TikToka

Bo tam podobno wyznaczają trendy

Wytykają mi błędy

Choć przecież to wszystko to

Są ludzkie rzeczy a my coraz starsi

Choć w weekendy bardziej jak duże dzieci

Drą tu mordy za głośno

Jak cudze dzieci te gnoje

A ja zawsze miałem wersy

Jak kastety albo naboje no siemasz

Jak leci? A po trzeciej cztery orgazmy

Choć mówiłaś, że nie

Bo raz już weszłaś do tej

Samej rzeki dwa razy to Ursynów z Warszawy

No i trochę też moje geny

Ale nie ma ludzi bez skazy

Więc raz tu zszedłem ze sceny

Ale wiem, wiem, wiem

Kiedyś zszedłem ze sceny ale nie, nie, nie

Nie czas schodzić ze sceny

Tacy, jak ja na półkach trzymają ceny

Ta gra to miłość, nie spółka i nie ma ceny

Chodzę własnymi drogami jak kot

Czasem wchodzę z butami na spot

Dużo zostawiam na potem

Siedem żyć mam, jak byłbym kotem

Znowu wchodzę z butami na spot

Spadłem i znów wchodzę na top

Własną drogą jak byłbym kotem

Wchodzę z powrotem

Chodzę własnymi drogami jak kot

Czasem wchodzę z butami na spot

Dużo zostawiam na potem

Siedem żyć mam, jak byłbym kotem

Znowu wchodzę z butami na spot

Spadłem i znów wchodzę na top

Własną drogą jak byłbym kotem

Wchodzę z powrotem

Mais de Pezet

Ver todaslogo