Zabłysła gwiazda szeryfa znak h fis
W zaroślach szmer to banda zbir ó w czai się tak
źrenicą czarną patrzą w siebie lufy dwie
Papierowe miasto pali się
U wr ó t czterema kopytami zarył się ko ń
Zarobił kulkę bill gdy bessie śmiała się do ń
Ten western przecież dobrze z życia każdy zna
Gdy szczęście blisko to zza węgła pada strzał
O szeryf szeryf o le le le h
Do olster sięgnij i pokonaj moce złe h fis
Bo dobro trwalsze jest od skał h
W wszystko zło przepada gdy tw ó j zagrzmi strzał h fis
Do świtu jeszcze wiele godzin wiele sn ó w
A w domu tyle niepotrzebnych drętwych m ó w
Przyzywa zimnym blaskiem neonowych łun
Na rogu ofiar i obro ń c ó w bar saloon
To banda pije wszak ich znasz
Patrz jak fałszywie się uśmiecha każda twarz
Ty razem z nimi brzęknij w szkło
Czekając na szeryfa co wypleni zło
Gdzie jesteś szeryf gdzie gdzie gdzie
Nie pozw ó l nam do ko ń ca rozczarować się
To przecież dobro trwalsze miało być od zła
A nocy mrok miał kr ó cej trwać od świateł dnia
Szeryf ó w nie ma nie nie nie nie nie
Nie zagrzmią złote kolby banda naprz ó d prze
Cierpliwa kropla drąży skały złom
Tornado wyje ciemną nocą chwieje się dom
Bum
Kup bilet i na western spiesz
Gdy się nie cieszysz życiem to się śmiercią ciesz
A kiedy błysną światła zmilknie kamer szum
Sp ó jrz na ulicę to szeryf ó w stąpa tłum
Obejmij dłonią kolbę palcem zmacaj spust
Bądź czujny i nic nie m ó w ani pary z ust
Choć nawet zegar dziej ó w bije smutny ton
To twoje serce prawdę m ó wi a nie on
O szeryf szeryf trzymaj się
Tak bardzo dobrze nie jest ale nie jest źle
Pamiętaj bez zbytecznych sł ó w
Dop ó ki żyjesz możesz walić z obu luf
Bum bum
O szeryf szeryf trzymaj się
Tak bardzo dobrze nie jest ale nie jest źle
Pamiętaj bez zbytecznych sł ó w
Dop ó ki żyjesz możesz walić z obu luf