menu-iconlogo
huatong
huatong
avatar

Bletka

Opał/Gibbshuatong
ryan09_starhuatong
Тексты
Записи
Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony

Się poruszam po miejscach niezauważony

I tak otumaniony jak większość w tym mieście

Rozerwane serce przez emocje targane wiecznie

Jak bletką na wietrze, jestem

Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony

Się poruszam po miejscach niezauważony

Wciąż dzwonią telefony, a ja odbieram jak fobie

Z nadzieją, że wyświetlę twój numer wśród nieodebranych połączeń

Napisałem ci w SMS-ie, że jebać jesień

Ty odpisałaś mi, "Opał, gdzie jesteś?"

Jest wpół do trzeciej, ja chodzę po mieście

I szukam uniesień, nie wiem co przyniesie

Mi ten spacer w betonowym lesie

Ciągle siebie karcę, że w tym starym dresie

Lewa kieszeń niesie potarganą bletę

Ciągły myśli przesiew tak mi ryje dekiel

Na razie to idę przed siebie

Ale nigdy nie wiem, czy nie skręcę i nie polecę

Nasz limit się nigdy nie kończył na niebie

Ty chcesz być jak my, to ziom, nie polecę

A Chichi mi pisze, że chciałaby tańczyć jak małpa

Ja chciałbym pomilczeć jak Małpa

I w obu przypadkach nas popchała do tego ta pierdolona nostalgia

Jestem głosem twoich ulic, echem odbitym na klatkach

Deszczu strugi zmyją brudy przy tym kolorując asfalt

Wzburzona w kałużach tafla domywa najmniejsze kłamstwa

Ale odbita w nich prawda daje mi namiastkę miasta

Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony

Się poruszam po miejscach niezauważony

I tak otumaniony jak większość w tym mieście

Rozerwane serce przez emocje targane wiecznie

Jak bletką na wietrze, jestem

Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony

Się poruszam po miejscach niezauważony

Wciąż dzwonią telefony, a ja odbieram jak fobie

Z nadzieją, że wyświetlę twój numer wśród nieodebranych połączeń

Napisałem ci na WhatsAppie, że coś ciągle dzieli nas jak drag cutter

Ale skoro tworzymy tą watahę, no to nie podzieli nas jak hajs w rapie

Skrajne emocje to drug dla mnie, rozprowadzam je, kurwa, drug kartel

A na końcu tęczy, tam gdzie szczęście właśnie

Znajdę coś, co zmniejszy na nie tolerancję

Tak długo, jak ludzie mi mówią, że moja muzyka tu daje im wsparcie

Tak długo, jak mam z tego zaciesz i pasję, a czasem prywatną terapię

Tak długo, jak mam z tego ciapę i kapie mi papier, zaznaczę, że pracę

Tak długo, byku, zapisz sobie na czacie, że Opał to jest nudny raper

Dwa razy nie stracę

Still styl nie do podjebania, jak ostatnia szluga z biksy

Klik, klik, po mroku biją się jak nieoddane zapalniczki

I need beat i nie wiem, co przyniosą karty mi jak Dixit

Spełniam sny, spełniam sny, więc dlaczego nie chcesz się mi przyśnić?

Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony

Się poruszam po miejscach niezauważony

I tak otumaniony jak większość w tym mieście

Rozerwane serce przez emocje targane wiecznie

Jak bletką na wietrze, jestem

Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony

Się poruszam po miejscach niezauważony

Wciąż dzwonią telefony, a ja odbieram jak fobie

Z nadzieją, że wyświetlę twój numer wśród nieodebranych połączeń

Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony

Się poruszam po miejscach niezauważony

I tak otumaniony jak większość w tym mieście

Rozerwane serce przez emocje targane wiecznie

Jak bletką na wietrze, jestem

Odklejony jak bletka pośliniona ze złej strony

Się poruszam po miejscach niezauważony

Wciąż dzwonią telefony, a ja odbieram jak fobie

Z nadzieją, że wyświetlę twój numer wśród nieodebranych połączeń

Еще от Opał/Gibbs

Смотреть всеlogo