Nie lubię bankietów, się nie kumam z branżą
Nie palę petów, biorę brata, lecimy na ranczo
To się kręci jak afro, umiem władać magią
Każdy w mieście powtarza, że składam gładko
Pakiet z ganją
Ty lepiej dzwoń po support
Drugie łączy od nas i Ci właśnie zdaje raport
G do D do Z, wykonuje tylko dobry zwrot
Numer jeden na asfalcie, bo mi bangla tor
Ja to gladiator, ja to microdose
Ale makro doznania - możesz jedno wziąć
Się nie liczy cel a droga do jego spełnienia
Jak nawijam to czas nie ma żadnego znaczenia
Misza dopierdolił bitem, nie ma o czym gadać
Znowu mam zamiar przepowiadać wam blamaż
Wchodzę na mic, z bitem płonie jak lawa
Czuję bodźce wokół mnie, się nie skupiam na reklamach
Sajonara
To chłopaki co to czują
Wchodzi lekko, ale waży tyle, co sumo
Wydzwoniłem braciaka jak Sarumana Sauron
Te dwie wieże nie runą
Ja w to wierzę i sieję rumor
Sieję rumor, sieję humor (yo, zara, a jak, o)
Sprawdź to, spróbuj FBA (2021, yo)
Sprawdzam każdy aspekt, dostaję kurs na Witomino
Wrzucam punkt na mapę, zostawiam tam swoje stillo
Każda nowa rzecz u mnie jest na cito
Jak mam wolny day - przed i w z angielską piłką
U mnie leci taki bit, że aż miło
Jak zaczynałem w Kolonii miałem tylko kilof
Ha, dzisiaj palę gangę na kilo
Emilo, minął rok i się porobiło
No siema ziomble, u mnie się dzieje ciągle
Puszczam nakład na wiosnę
Żeby potem słuchać tego wiosną
Polepione wkoło
Obserwuje nas tylko trzecie oko
Stare hoodie, ale flow z nowego wymiaru
Moja kolej, żeby ego wypierdolić do kanału
Nie zatrzymuję się w rymach
Słuchasz nas i doceniasz sens istnienia sylab
Sajonara
To chłopaki co to czują
Wchodzi lekko, ale waży tyle, co sumo
Wydzwoniłem braciaka jak Sarumana Sauron
Te dwie wieże nie runą
Ja w to wierzę i sieję rumor (haa)