Hans: Trzy dwa jeden go
Hans: Siemana z rana nie regulujcie odbiorników
Hans: Witamy fitnesiaków i nocnych harcowników
Hans: Zaraz wyjdzie na jaw kto się wczoraj żytniej najadł
Hans: I jak miś jogin walnął w centrum w sirsasanie pindasana
Hans: Komu pikawa nawala proszę bardzo łyczek wody w przerwie
Hans: Woda zdrowa i sił doda ładujcie baterie czas na przerwę
Hans: Trzy dwa jeden stop
Hans: Trzy dwa jeden go
Samer: Siema kulawi samer przejmuje sito
Samer: Jak wjeżdzam do boksu to ruszam z kopyta
Samer: Amputacje dpm złamane kręgosłupy
Samer: Tutaj nie ma wymówek pot ma kapać z dupy
Samer: Ogień na tłoki Płyną potu potoki
Samer: Dajesz z siebie wszystko Niech zostaną zwłoki
Samer: Muzyka to dodatkowy kop
Samer: Trzy dwa jeden stop
Samer: Trzy dwa jeden go
Peja: Tabata dla tego co się znalazł w tarapatach
Peja: Dla brata rozpisany trening
Peja: Nie ma bata żeby z tym spasować i zrobić z siebie pizdę
Peja: Jak ostro przybrałeś będziesz krytykował fitness
Peja: Wybrałem wysiłek zamiast pójście na łatwiznę
Peja: Kiedyś chciałem ważyć więcej bo byłem chuderlakiem
Peja: Dzisiaj każdy zbędny kilogram witam z niesmakiem
Peja: Trzy dwa jeden stop
Peja: Trzy dwa jeden go
Hans: Tu coś szczyka tam coś kłuje no i czuję ból tam
Hans: Zegar chyba stoi to dopiero trzecia runda
Hans: Nie ma potu to nie pot to wszystkie mięśnie płaczą
Hans: Klima działa jak ta lala czemu wszyscy na nią patrzą
Hans: Co jest grane tracę parę a to jest początek
Hans: To kondycha ledwo dycha tłuszcz się pali dawaj rondel
Hans: Top się tłuszczyku top
Hans: Trzy dwa jeden stop
Hans: Trzy dwa jeden go
Hans: Wypłata przepita tabata za darmo wita
Hans: Krew się budzi burzy w żyłach jak tequila bum bum
Hans: Nikt nie umarł jeszcze od odrobiny wysiłku
Hans: Serce pompuje i kłuje jak ładunki dum dum
Hans: Płuca jak dwa miechy głośno wołają ratunku
Hans: Sapią jak pociągi wszyscy teraz robią ciu ciu
Hans: Boli bo ma boleć do skutku
Hans: Trzy dwa jeden stop
Hans: Trzy dwa jeden go
Samer: Po dziesięciu sekundach leci kolejna runda
Samer: Przy bijącym serduchu skupiam się na ruchu
Samer: Produkuję endorfiny uzupełniam płyny
Samer: Zaciskaj mordo zęby pompuj karabiny
Samer: Brało się używki bierze się odżywki
Samer: Biorę to na klatę bracie skumaj tą tabatę
Samer: Progres to zawsze dobry trop
Samer: Trzy dwa jeden stop
Samer: Trzy dwa jeden go
Peja: Pompując żelazo robię formę tak jest u nas
Peja: Bo mój personalny to nie kwadransowy grubas
Peja: Jara cię ten wpierdol bo już kumasz o co idzie
Peja: Zamiast na potęgę żreć palisz kalorie o świcie
Peja: Lepsza żyłka na bicepsie niż bypassy na omedze
Peja: Ledwo po trzydziestce a mówią do ciebie zgredzie
Peja: Albo jesteś zombie albo z nami jedziesz
Peja: Trzy dwa jeden stop
Peja: Trzy dwa jeden go
Hans: Przyjemne ciepełko rozlało się po ciele już
Hans: Woda nie chce chłodzić i niewiele daje tu
Hans: Sucho mamy w gębie i jakby żelazo czuć
Hans: Mięśnie jak ze stali no to trzeba dalej kuć
Hans: Dokręcamy śrubę wkładamy w imadło
Hans: Łapiemy się za jaja łapiemy się za sadło
Hans: Jedno jest na miejscu drugie zgubić warto
Hans: Trzy dwa jeden stop