menu-iconlogo
logo

Bohaterowie niezapisanych wspomnień

logo
بول
Nikt nie chce krwi na rękach

Nie nasza wina, pamiętaj czasy piękna

Jak widać, dzieli nas krok z piękna do piekła

Daj Bóg, bym mógł usłyszeć w porę hejnał, hej

Więc proszę, więcej nie płacz

Wczorajszy problem jest dziś, już bez znaczenia

Oby nam słońce nie zgasło, z nim nadzieja, hej

Oby do zobaczenia

Nawet nie wiedziałbym, co mam spakować w kilka godzin

Rzucić życie, bo ktoś rzucił bombę w Twoje strony

Rzutem na taśmę móc odrzucić swój zdrowy rozsądek

Walczyć za kraj, w którym nie zawsze czułem się dobrze

Gdzie mógłbym zawieźć mamę? Jakie miejsce na mapie?

Gdzie włos z głowy nie spadnie, chyba że sam naturalnie

Czy moi przyjaciele? Czy jeszcze ich zobaczę?

Komu zabraknie farta, będzie w złym miejscu i czasie

Witam XXI wiek, też jestem zdziwiony

Przemyśl swoje plany z pierwszym dniem tej pięknej wiosny

Nie musisz uciekać, możesz pomóc człowiekowi

Tylko błagam, nie przeszkadzaj komuś w dobrej woli

Za każdy dzień wolności podziękuj komu chcesz

Nieoceniona wartość, gdy syreny budzą Cię

Co zrobisz, kiedy przyjdą kiedyś po nas?

Wtedy może nie być czasu, żeby z losem dyskutować na ten temat

Pogodzić się na szybko z sytuacją otoczenia

Z życiem, marzeniami, rodziną i do widzenia

W kierunku gdzieś na front, gdzie czeka Pan Śmierć i bieda

Bohaterowie stron w niezapisanych wspomnieniach

Więc póki huk bomb nie odbija się od szyb

Przynajmniej jeszcze nie tutaj, przynajmniej jeszcze nie dziś

Mam tylko jedno życzenie do świata

Pomóż człowiekowi w biedzie, karma będzie pamiętała, hej

Nikt nie chce krwi na rękach

Nie nasza wina, pamiętaj czasy piękna

Jak widać, dzieli nas krok z piękna do piekła

Daj Bóg, bym mógł usłyszeć w porę hejnał, hej

Więc proszę, więcej nie płacz

Wczorajszy problem jest dziś, już bez znaczenia

Oby nam słońce nie zgasło, z nim nadzieja, hej

Oby do zobaczenia

Ile czasu nam zostało?

Rodzinę i przyjaciół chowam w sercu, wokół chaos

To rekonesans sam zweryfikuje tożsamość

Dezinformacja nam tak samo psuje moralność

A kto by chciał co rano budzić się z dużą raną?

A kto wam prawo dał mierzyć świat swoją miarą?

Czy to właśnie dziś będziesz innym dobrą radą?

Tylko zapalę znicz tym, których brakowało

A w życiu chcę myśleć, kochać, czuć radość

Słyszę, zobacz - znów jadą

Braciom chwała, siostrom chwała

Szczodre serce, pomoc niesie teraz Polska cała

Nie jesteś sam, nie jesteś sam, a niechaj wiatr zawieje

Przywieje nam nadzieję, bez żadnych uprzedzeń

Chowam arogancję w kieszeń, mimo wszystko wierzę

Człowiek to coś więcej, niż ten numer PESEL

Nikt nie chce krwi na rękach

Nie nasza wina, pamiętaj czasy piękna

Jak widać, dzieli nas krok z piękna do piekła

Daj Bóg, bym mógł usłyszeć w porę hejnał, hej

Więc proszę, więcej nie płacz

Wczorajszy problem jest dziś, już bez znaczenia

Oby nam słońce nie zgasło, z nim nadzieja, hej

Oby do zobaczenia

Ej, swoich trzymam blisko, ramię - ramię, w okrąg

Możesz nam zabrać wszystko, nie do ruszenia wolność

Niegasnące ognisko, nierozerwalny obłok

Nieważne, ilu naprzeciwko, gdy mam swoich obok

Więc oddajcie nam spokój i tak wisiał na pętli

Nikt z nas tu nie chce grać w te polityczne gierki

Tylko kolejna łza z kolejnej opowieści

Ile naprawdę zła jesteś w stanie pomieścić?

A może nowy świat na swój sposób pokrętny

Wciąż próbuje nam dać szansę, by stać się jednym

Niech rośnie nowy kwiat na tych ziemiach posępnych

A może jutro czas przyniesie dobre wieści nam

A może nowy świat na swój sposób pokrętny

Wciąż próbuje nam dać szansę, by stać się jednym

Niech rośnie nowy kwiat na tych ziemiach posępnych

A może jutro czas przyniesie dobre wieści nam

Nikt nie chce krwi na rękach

Nie nasza wina, pamiętaj czasy piękna

Jak widać, dzieli nas krok z piękna do piekła

Daj Bóg, bym mógł usłyszeć w porę hejnał, hej

Więc proszę, więcej nie płacz

Wczorajszy problem jest dziś, już bez znaczenia

Oby nam słońce nie zgasło, z nim nadzieja, hej

Oby do zobaczenia