menu-iconlogo
huatong
huatong
vin-vinciepis-dym-knfkafar-dix37-pade---powsta-cover-image

Padłeś - powstań

Vin Vinci/Epis Dym Knf/Kafar Dix37huatong
msboobear7huatong
Lời Bài Hát
Bản Ghi
Weź się nie bój, chwytaj okazję i szansę

Zacznij w siebie wierzyć co w życiu naprawdę ważne

Musisz wyznaczyć cel uparcie dążyć do czegoś

Działaj, działaj zrób to bo nikt za Ciebie nie zrobi tego

Do upadłego warto próbować, trenować, pracować

By ustatkować się i zdobyć swój szczyt

A wtedy nikt nie powie nie było warto

Jak znasz smak porażki docenisz zwycięstwa wartość

Nie obcy hardkor cierpienie ból trud

Wyprawa potrafi długa być że powala Cię z nóg

A do tego wróg nie jeden to twojej drabiny szczebel

Żeby wspinać się wysoko bo zawistni nic nie mogą

Staw czoła nałogom jak chcą Cię na dno zrzucić

Zamiast leżeć na deskach lepiej jest wyjść na ludzi

I niech nie budzi Cię chłód schodowej klatki wariacie

Wielu z was się boryka lecz wierzę że radę dacie

Jeszcze w życiu przyjdzie ten czas (ten czas)

Jeszcze nadejdą lepsze dni (te dni)

Nawet jeśli teraz jest źle (jest źle)

A los kłody podrzuca Ci (ej, ej)

Ty zaciśnij pięści i leć (i leć)

Bo nie wystarczy tylko chcieć (nie nie)

Trzeba żyć nieustannie walczyć

Weź się w garść i nie wracaj na tarczy

Taki już jestem wciąż przesuwam bariery

Możesz być sportowcem bez wielkiej kariery

Mogą tworzyć memy jak dałeś kiedyś dupy

Przegrany jest ten który nie czuje skruchy

Wieszaj łapiduchy jak boisz się ciemności

A co mają powiedzieć ludzie niewidomi?

Szanuj swój dobrobyt lub na niego pracuj

Pieniądze to cyferki za które ludzie się szmacą

Idziesz do przodu gdy oni się łajdaczą

Ocierasz pot gdy oni nadal płaczą

Ty trzymasz fason i stajesz się ich wzorem

Młode drzewa obrastają w taką samą korę

Jak jesteś trollem to zaniedbasz własne pole

Ktoś zbuduje tam boisko i będzie strzelać gole

Kalibruj zbroje proch ładuj w naboje

A jak robisz tylko hałas to jesteś kapiszonem

Jeszcze w życiu przyjdzie ten czas (ten czas)

Jeszcze nadejdą lepsze dni (te dni)

Nawet jeśli teraz jest źle (jest źle)

A los kłody podrzuca Ci (ej, ej)

Ty zaciśnij pięści i leć (i leć)

Bo nie wystarczy tylko chcieć (nie, nie)

Trzeba żyć nieustannie walczyć

Weź się w garść i nie wracaj na tarczy

Jeszcze kilku których kochasz da Ci powód tu do smutku

Kilku nie znasz, powód by się cieszyć

Najpierw zrób porządek tu w swoim ogródku

Potem resztki spakuj i wypierdol śmieci

Plecy pełne ran, świeżych i tych z kiedyś

Całe życie walczysz, znam bezwzględne dzieci

Czemu już sąsiedzi nie patrzą jak wtedy?

Kiedy całe te osiedla rap tak pięknie leczył

Poszedł każdy w swoją stronę i to bez gadania

Mania zarabiania ćpania chlania jazdy

Pęka wszystkim bania przerabiał to każdy

Każdy w swoją stronę nikt już nie chce prawdy

Upadałem i powstałem nie raz i nie dwa

Nikt tego za mnie nie robił tylko zawsze ja

Zawsze był też Rap, przyszyty do duszy

Patrzą czy się uda i czy Kafar dalej ruszy, ej

Jeszcze w życiu przyjdzie ten czas (ten czas)

Jeszcze nadejdą lepsze dni (te dni)

Nawet jeśli teraz jest źle (jest źle)

A los kłody podrzuca Ci (ej, ej)

Ty zaciśnij pięści i leć (i leć)

Bo nie wystarczy tylko chcieć (nie, nie)

Trzeba żyć nieustannie walczyć

Weź się w garść i nie wracaj na tarczy

Nhiều Hơn Từ Vin Vinci/Epis Dym Knf/Kafar Dix37

Xem tất cảlogo