menu-iconlogo
logo

Wirus

logo
Liedtext
Nie ma na to leku

Nie ma na to leku antybiotyk nie pomoże

Człowieku to idzie jak halny fala w zielonym kolorze

Ogarnia to morze, aż po same gór szczyty

Rośnie gul przy tym wrogom tej muzyki

Ej popalone styki mają przeciwnicy nasi

Mam gotowe zapalniki czekają na rozwój akcji

Od sytuacji nie zależnie wirus się przejmie

Działanie ma potężne, jego bazą jest podziemie

Kolejne miasta, nawarstwia ta fala

Trzymaj dziewczyny z dala, bo znów szał ciężki je ogarnia

Jak malaria niesie się we wszystkich kręgach

To epidemia zwana uwalnia się cała ziemia

To GM pewniak, nie plastikowy bit

I jak karuzela wkręca życiowy poker w mig

Obalam mit, stereotyp, łamiący masy

Człowiek kliszy czar prysł, nadchodzą te nowe czasy

Ej ziomek powiedź jeśli widzisz, że to kumasz

Zaraza, malaria, wchłaniamy Cie jak dżuma

Kto buja? GM! I dzieciaku nie ma chuja

Żeby ściągnąć blokady nie potrzebna klawiatura

Są koleżcy na tak i kobiety na tak

Zielony herb - znak tak wciąga Cie jak crack

Uwierz mi człowieku nie ma sytuacji patrz

Przecież też masz talent pokaż na co Cie stać!

Siedziałem kiedyś grubo zadupcony w domu

Nogi wyjebane na fotelu czaisz ziomuś?

Nie chciało mi się nawet podrapać po dupie

Leniwa niedziela po sobotnim locie w klubie

Na sprzęciku słuchałem sobie tu bitu

Nagle poczułem ból jakby mnie wpierdalał Pitbull

Co jest kurwa? Słysze jakieś głosy w głowie!

Słuchajcie teraz uważnie co wam tu powiem

" ToMafia i przejmujemy Ci stery

Będziesz dużo jarał i zarażał tu tereny

Komunikować się z nami będziesz poprzez blanta

Nie próbuj się buntować i nie licz na farta!"

Szok kurwa Ty, nigdy się tak nie naćpałem

Latam po pokoju, jakieś dziwne zwidy miałem

Szarpie moją mamę pytam: "też to słyszałaś?!"

Ona na to: "jebnij się w łeb i weź stąd spadaj!"

Dobra... głęboki oddech i dzwonie do zioma

W myślach mam obrazy, że skończę jak jakiś Monar

Nagle moje myśli przerywa tu głos w słuchawce:

" Kurwa Ruba słyszałem to samo bracie!"

To epidemia i musimy to rozkminić

A może to dar Boży nie ma skutku bez przyczyny

Biorę OCB'ka i zawijam grube lolo

Sztacham się głęboko, jestem ready kolo

" Elo ziomal, widzę że nas zrozumiałeś

Cieszy nas twoja postawa, że nie wydygałeś!

Czysty umysł będziesz miał tu od tej chwili

Bo nasza muza leci, unika debili."

Nie ma na to leku to jest gorsze niż ebola

Już buszuje w Twojej głowie jak Hanka w kartonach

Hola!

Czujesz się chory / chora?

Szukasz porad znachora?

Nie ma na to antidotum lecisz tora tora!

Masz typowe objawy skaczą nogi wity, bania

Sąsiedzi skaczą z okien, bo bity znają do zajebania

A jak się budzisz to już leci w bani cugiem

A jak zasypiasz męczy Cie jak Freddy Krueger

Ciągle to nucisz synu czy coś z Tobą nie tak?

O Boże panie doktorze czy to Zespół Tourette'a?

" HAHAHA! ToMafia - wirus nowy! "

Wymięka ptasia grypa i wściekłe krowy

Pod oczami masz podkowy, 24 cię niesie

To wyciąga Cie z alkowy, penetrować miejską przestrzeń

Nie bój się, daj się ponieść. Mam nowinę

Będziesz żył!

Podaj dalej wirus i lecimy w siwy dym

Mówię Tobie to brat niekoniecznie po kolei

Pierdoli mi się w głowie przeszło od zeszłej niedzieli

Skleić myśli nie potrafię choć nie powiem jest ciekawie

Tak jak bym śnił na jawie lecz mam lekką obawę

Słyszałem pewną sprawę tylko mówię, nie zeświruj

Daleko od rewiru, ale krąży jakiś wirus

I roznosi się jak dżuma, zakrada niczym juma

Pod płaszczem swoich przebrań działa tak, że nikt nie kuma

Nie zdradzi się po szumach, ni po śladach swoich kroków

Działa po zmroku, w dymu obłoku

Od kłopotów zawsze z dala, kruszy i zapala

Niech dociera wszędzie Ganji Mafii fala

Jeśli w Tobie to nie siedzi to zawsze ku ziomala

Salam alejkum kurwa alejkum salam

Salam alejkum - przywitanie w krajach muzułmańskich

Wirus von Ganja Mafia - Songtext & Covers