menu-iconlogo
logo

Emocje

logo
Letras
Uwolnić emocje nie trzymać ich w sobie

Bo wrócą pod postacią i siła bąby atomowej

W każdym moim słowie zawarta jest prawda

I świadomość która z każdym dniem umacnia

Psychicznie wzmacnia pozwala stanąć na nogi

Mentalnie najebany nie wstaniesz z podłogi

Nieustanne progi przed kolejnym wejściem

Odwieczny walka między umysłem a sercem

Zapierdalać mercem na grubym kredycie

Czy śmigać zwykła furą i mieć spokojne życie?

Na bicie no to lecę jak popierdolony

Też taki byłem ale teraz jestem zdrowy emocjonalnie i mordo gra gitara

Niczego nie żałuję bo wszytko nadrabiam

Znowu leci para od zwrotnego tempa

Trzeba zapierdalać nie tracąc przy tym szczęścia

Poddać się najłatwiej, podziękować sobie

Nie po to się rodziłem, bym zaprzepaścił drogę

Bym stał się swoim wrogiem w pułapce własnych myśli

Tych, które obniżają morale i korzyści

Gasną emocji daje ci w kolejnym wersie

Mam marzenia z podwórka, tam emocje są największe

Gdy płaczę, to płaczę ze mną cała scena

Gdy się wkurwiam to obok mnie spokoju nie ma

Kiedy się cieszę to każda morda łapy w górę niesie

W zdezelowanej Fieście czy nowym Mercedesie

Twoja dupa na szpilach albo ty w nowym dresie

Emocje dają siłę, niech się niesie

Czasem bezkłuci mnie strach który nie pozwala na nic

Nigdy się mu nie podam, bo nie mam żadnych granic

Chronos wchodzi na półki i widzi każdy ruch

Daje ci gwiazdom emocje w postaci naszych słów

Lepiej to zostaw jak nie masz za nic pasji

Bo nie których kolegów to nasza pasja drażni

Pierdole plastik i nie szczere uśmiechy

Solo numer trzy razem wchodzimy do gry

Poddać się najłatwiej, podziękować sobie

Nie po to się rodziłem, bym zaprzepaścił drogę

Bym stał się swoim wrogiem w pułapce własnych myśli

Tych, które obniżają morale i korzyści

Rozjebany zegar z wahadłem emocji

Leciałem z impetem bez żadnej kontroli

Pozdro dla załogi ziomali z rejonu

Zżyci emocjonalnie od pierwszych podchodów

Od pierwszego bomingu do pierwszego przypału

Jak nie ma obowiązku życie płynie po mału

Sportowy nałóg pociągi do baletów

Tak poznawałeś klub, traciłeś kolegów

Tak rodziła się przyjaźń, upadła miłość

Skrajne emocje jak w filmach Tarantino

Strzelanie jarzebiną albo twardym grochem

Z plastikowej butelki rękawiczki gumowej

Żadne emotikony nie wskaże emocji, gdy

Do swoich bliskich podany jest boiksji

Klimat polski na policzkach i ustach

Rap to słone łzy

Emocjonalna pustka

Poddać się najłatwiej, podziękować sobie

Nie po to się rodziłem, bym zaprzepaścił drogę

Bym stał się swoim wrogiem w pułapce własnych myśli

Tych, które obniżają morale i korzyści