menu-iconlogo
logo

FALA

logo
Letras
Czekam na falę jak blok

Setki ton by nas zabrało

Wciągnie wnet pod wodę prąd

Chwyć mą dłoń, zniknijmy z radarów

Czekam na falę jak blok

Setki ton by nas zabrało

Wciągnie wnet pod wodę prąd

Chwyć mą dłoń, zniknijmy z radarów

Czekam na falę jak blok

Setki ton by nas zabrało

Wciągnie wnet pod wodę prąd

Chwyć mą dłoń, zniknijmy z radarów

Nabieram oddech i chowam głowę pod wodę

Wstrzymuję, aż zrobię się purpurowy

Krew czyści kilka kapsułek kurkumowych

Taki sam Mati, trochę lepszy wózek, trochę tych szmat droższych

W przeszłości wolałem Air Force'y niż

Jakieś Givenchy i nosiłem zawsze za kostki

Spytaj o płytę mnie, ja spytam w nerwach już, "Co z tym?"

Taki to pośpi, kiwają palcem

Że długo to nie będzie trwało, jebią mnie ich groźby

Przełączam, gra mi nowy Kanye - Gospel

Lubię ten krążek, bo trochę odleciał

A ja to w sercu kumam dobrze

Czesze mi czosnek, że patrzysz jakbym był najdroższy

Lala, nie jestem zazdrosny, chcesz poleć, albo z tym, albo z tym

Ja polecę, albo z nią, albo z nią, jebać to, nie dla mnie są związki

Inne są przy tobie jak paszkwil, uwielbiam, gdy do moich nozdrzy

Dostają się twoje perfumy, są piękne, weź kurwa je rozpyl, o

Czekam na falę jak blok, czekam na opad i grom

Czekam na planety roast

Jebię to miasto, nie wychodzę, festiwal tandet i zło

Słucham Depeche Mode, a nie na niebiesko, taki mam nastrój

Jebie tym smogiem, ja lubię pogodę angielską

Oczyszcza powietrze jak Dyson

Czekam na falę jak blok

Setki ton by nas zabrało

Wciągnie wnet pod wodę prąd

Chwyć mą dłoń, zniknijmy z radarów

Czekam na falę jak blok

Setki ton by nas zabrało

Wciągnie wnet pod wodę prąd

Chwyć mą dłoń, zniknijmy z radarów

Wyspani jak zawsze, prowadzimy rozmowę, nie gadkę, parząc herbatkę

Nalej rosołu, ja poszatkuję, kurwa mać, nie siebie, natkę

Przejęzyczają się najlepsi

Darłem się, że wyjebie nie ciebie tylko śmieci

Później, nie krzykiem

Donośnym głosem życzyłem ci nie śmierci tylko dzieci

Wychodzę wkurwiony do roboty, ale nie zawsze, dzisiaj

I twojej przyjaciółki Ani, kochanie nie pragnę

Ja bym tak się popisał?

Wiem, czasem klnę na zjebane nie małżeństwo, społeczeństwo

Do twego byłego, nie pizdy mówię koleżeńsko

A do ciebie, "Kocham", nie nigdy, wolę często

Moja robota mnie nie nudzi tylko jara

Jak mam zrobić to, nie później tylko zaraz

I się nie opierdalam tylko staram

Teściowa to nie kurwa stara tylko mama

A twój brat to nie balas tylko Alan

I nie przeszkadzaj jak mówię kochana

Bo rozjebię ten skarb nam ja, nie dziwko fala

Czekam na falę jak blok

Setki ton by nas zabrało

Wciągnie wnet pod wodę prąd

Chwyć mą dłoń, zniknijmy z radarów

Czekam na falę jak blok

Setki ton by nas zabrało

Wciągnie wnet pod wodę prąd

Chwyć mą dłoń, zniknijmy z radarów