menu-iconlogo
logo

Banknot zielony jak smok

logo
Letras
Nie potrafię Ci obiecać, że działam jak recepta

Bo każdy z łuski detal tworzy ranę nam na przestrzał

A kompleks, ja krucha niczym manga mi

Nie bądź zły, oni tworzą wokół słodki mit

Moje sny to poletko gorzkiej fantazji

Przenikliwy akapit oddziela od analiz

W tym kraju nie ma kart wjazdu

Na nielegalu znów przemieszczam się jak duch

Szum wiatru niesie nas jak na statku

Sekunduje nastrój, ja w czerni gubię blask już

Ja widziałam zło, widziałam złoto

Nie byłam w Rio, ale tuż obok

Tam rządził banknot zielony jak smok

Powoduje ból, ocean złych słów

Brakuje many nam dziś na obronę

Haruję za dwóch, wylewam to z ust

Nie chcę, by papier nam dzisiaj był bogiem

Powoduje ból, ocean złych słów

Brakuje many nam dziś na obronę

Haruję za dwóch, wylewam to z ust

Nie chcę, by papier nam dzisiaj był bogiem

Nie potrafię Ci obiеcać, że się z Tobą zestarzeję

Wе mnie niepokorny dzieciak permanentne ma marzenie

Teraźniejsze sprawy idą tylko w bok

Moje miejsce, jego nadal szukam, bo

Szybko biegnę, a mimo to dostrzegam zło

Jaki był poprzedni krok, gdy pod butem tracę ląd

Wokół sztorm, podtapia arogancja

Zamiast kwiatów broń, a zamiast domów szałas

Coś mi mówi "skocz" na krawędzi świata

W imię czego los dziurawi serce jak strzała?

Powoduje złość, bezradność

Nie mogę pomóc, nie mogę zasnąć

Tam rządził banknot zielony jak smok

Powoduje ból, ocean złych słów

Brakuje many nam dziś na obronę

Haruję za dwóch, wylewam to z ust

Nie chcę, by papier nam dzisiaj był bogiem

Powoduje ból, ocean złych słów

Brakuje many nam dziś na obronę

Haruję za dwóch, wylewam to z ust

Nie chcę, by papier nam dzisiaj był bogiem

Powoduje ból, powoduje ból

Powoduje ból, powoduje ból

Tam rządzi banknot zielony jak smok