menu-iconlogo
logo

Spalone słoneczniki

logo
Letras
Jak zrobiłem to raz, to zrobię drugi, proste

Przy przyczepie słoneczniki, rdzą pokryte, odwodnione

Na ZWMie świecą szyby, grzeją płyty betonowe

Z cegieł pokruszonych kopce, w wózkach dzieci z tabletami

Osoby idące w trybie z zawieszonymi dzbanami

Na kanapie słoneczniki, dniem i nocą telewizor

Gzzz - to kurwa grzechotniki, bo grzechoczą, jak nas widzą

Od reklamówek wygięte, od szukania trufli

W autobusach stoją, psioczą i trzymają się za rurki

Słoneczniki w światłowodach, latarnie na polach, a my między nimi

Przez podręczniki przygarbiona młodzież, umarły imiona, powstały loginy

Zastąpiły czaty rozmowy z rodziną, ufają bardziej swoim Androidom

I zwisają dzbany i do przodu idą słoneczniki i na pasach giną

W kółko na czacie jak chomik, w ruchu, co się nie zatrzyma

Twój przyjaciel to Android, wypierdoli Fukushima

Kroczy tłum, jak przez pasy, szum, miejskiе my chomiki

Dzbany zawieszone w dół jak spalone słonеczniki

W kółko na czacie jak chomik, w ruchu, co się nie zatrzyma

Twój przyjaciel to Android, wypierdoli Fukushima

Kroczy tłum, jak przez pasy, szum, miejskie my chomiki

Dzbany zawieszone w dół jak spalone słoneczniki

Nie obchodzi ich relacja z bliskimi, jak do tej pory (nie, nie)

Bo to co ważniejsze dla nich, to to, co wrzucą na story (yeah, yeah)

Niby żyją, a jak zmory podążają przez ulice (grrra)

To, co jest narzędziem pracy, dziś ma kontrolę nad życiem (error)

Nie miałem tego kiedyś, dzięki Bogu, to, co widoczne dziś na każdym rogu

Jak chcesz osiągnąć kolejny level w realnym życiu, to weź się wyloguj

Można zamulić na milion sposobów, nie mów mi tylko, że nie mam racji

Bywają takie etapy na drodze, że rozwiązań nie ma w żadnej aplikacji

Anonim czuje się pewnie (haha), problem na serwie i zapluta morda (aha)

Chuj mnie obchodzi twoje zdanie typie, my zbieramy propsy, gdy zbiera cię gouda (yeah)

Ciągle szlifowana forma (ciągle), pracuję ciężko, nie chcę zostać z niczym

Wersami robię tu format (format), jak słoneczniki nie konam na smyczy (prrrr)

W kółko na czacie jak chomik, w ruchu, co się nie zatrzyma

Twój przyjaciel to Android, wypierdoli Fukushima

Kroczy tłum, jak przez pasy, szum, miejskie my chomiki

Dzbany zawieszone w dół jak spalone słoneczniki

W kółko na czacie jak chomik, w ruchu, co się nie zatrzyma

Twój przyjaciel to Android, wypierdoli Fukushima

Kroczy tłum, jak przez pasy, szum, miejskie my chomiki

Dzbany zawieszone w dół jak spalone słoneczniki