menu-iconlogo
logo

Na Dnie

logo
Letras
Dlaczego nie mam hajsu, już dorosła sprawa

Liczę tylko ludzi co mają na mnie namiary

I może dzisiaj coś ugram, wydaje się być potworą

O którym tylko coś słychać (O klatka schodowa)

Wyniosą mnie powoli, w miejsce gdzie ty byś nie chciał (małe)

Życie sam ze sobą, ciebie nie wezmę

Zawijam mała za babke, pusty to jestem zawsze

Liże mi uszy (przelizuje każde)

Ile wystarczy palców

Ja tam gdzie ty upadniesz, nie jestem kryminalny

To jest powód by pogadać, podajesz potem łapę

Szczerze mnie to nie rusza, tam gdzie ja zatańczę

Ty za bardzo nie pobujasz, bo to moja rewolucja

Nie każdy mi jest bratem, ty za hajs tańczysz z diabłem

Ja za darmo zajebałem go i w tym my się różnimy

Bo jak biorę, ja nie pytam, a ty siebie wyceniłeś

Dzisiaj stówa jutro dycha, jest taki jak ty

Nie mogę uwierzyć

Że muza na którą czekałeś jest w domu

Ujebany na tyle, że biorę 12 tabletek od głowy

Puszczam od nowa, to słowo jest ciężkie

Lecz pracą nie nazwę, duszenie poety, złodzieje

Narko Turystę, jestem niezdrowy

Ty chcesz mieć podobnie to siadaj i słuchaj

Wystarczy godzinę, szary dzień

Lepiej daruj se, pale Mary Jane marnuje się

Nie jest lepiej mi, Base vitamin

Może lepiej weed? Mamy dziwny styl

Dwoje Benjamin

Dwoje Benjamin

Dwoje Benjamin

Dwoje Benjamin

Wypływam na głęboką wodę w moje słodkie życie

Ta suka chciała widzieć na dnie, lecz to ją tam widzę

Mówili, zamilcz, idź do diabła, rozszerzam źrenicę

Widzę po zamkniętych głowach pustą pantomimę

Wypływam na głęboką wodę w moje słodkie życie

Ta suka chciała widzieć na dnie, lecz to ją tam widzę

Mówili, zamilcz, idź do diabła, rozszerzam źrenicę

Widzę, po zamkniętych głowach pustą pantomimę

Ale kurwy mają problem, kiedy robię znów performance

Mam na plecach to co wniosłem, palę splifa z moim ziomkiem

Znowu na tej samej ośce, a te szmaty są zazdrosne

Nie wiem o co - nie istotne

Znowu lecę do ciebie, ej, znowu lecę do ciebie, ej

Oni wierzyli tu we mnie, kiedy nie było tu ciebie

Nie będzie ciebie i później, moje życie to podróże

Przejechałem Polskę wzdłuż, wszerz

Dzisiaj Rosja jutro chuj wie!

Я революция в своём доме

Я революция в Приднестровье

Мне страшно

Сленги не выкупишь в наше подполье

Звезду признаю лишь на небе, а с**а есть с**а

И звёздам тебя не пристроить, нет

Это просто игра, для которой убить не сказать, что расстроить

Напишу ещё раз, и ты только попробуй мне что-то испортить

Обдумай, играй по своим правилам

Ты Андерсон, который просыпается в реальности

Wypływam na głęboką wodę w moje słodkie życie

Ta suka chciała widzieć na dnie, lecz to ją tam widzę

Mówili, zamilcz, idź do diabła, rozszerzam źrenicę

Widzę, po zamkniętych głowach pustą pantomimę

Wypływam na głęboką wodę w moje słodkie życie

Ta suka chciała widzieć na dnie, lecz to ją tam widzę

Mówili, zamilcz, idź do diabła, rozszerzam źrenicę

Widzę, po zamkniętych głowach pustą pantomimę

Я революция в своём доме

Я революция в Приднестровье

Мне страшно

Сленги не вывезешь в наше подполье

Звезду признаю лишь на небе, а с**а есть с**а

И звёздам тебя не пристроить, нет

Это просто игра, для которой убить не сказать, что расстроить

Напишу ещё раз, и ты только попробуй мне что-то испортить

Обдумай, играй по своим правилам

Ты Андерсон, который просыпается в реальности