menu-iconlogo
logo

Zielona szkoła

logo
Letras
Lyricist : Adrian Polonski/Michał Matczak/Karol Lasota

Composer : Mikolaj Vargas/Szymon Frackowiak

Mało snu, nie jointów, oczy podkrążone

Jedziemy spóźnieni na zieloną szkołę

Zawrotna prędkość w naszym samochodzie

Choć zimno na zewnątrz, w bani napalone

Biorę ziomali i idę na piętro, a byliśmy na dole

Te ściany zobaczą niejedno, popierdolone

Schowaj tą klamkę, bo ci ją pastą opierdolę

Zielone dni, zielone noce, w zielonej szkole

Zielone dni, zielone noce

Jak nie ma wi-fi, leżę pod kocem

Trochę mnie mdli, ej, podaj Nurofen

Dajcie mi weed, dajcie mi pić, wszystko, co niezdrowe

Ona dzwoni, żebym wbił na chatę, sorry, mała, muszę wbić na hotel

Od małego opóźniony trochę, jestem Skutym Bobem, nie jestem robotem

Więc nie chce mi się nic, to biały miś

Płatki, mleko, miska, śpimy na walizkach

Mało snu, nie jointów, oczy podkrążone

Jedziemy spóźnieni na zieloną szkołę

Zawrotna prędkość w naszym samochodzie

Choć zimno na zewnątrz, w bani napalone

Biorę ziomali i idę na piętro, a byliśmy na dole

Te ściany zobaczą niejedno, popierdolone

Schowaj tą klamkę, bo ci ją pastą opierdolę

Zielone dni, zielone noce, w zielonej szkole

Jak na obozie, chłopaki nie śpią do piątej

Kurwa, też dzisiaj polejcie wszystko, co niezdrowe

To jebany hotel, nie śpię całą dobę, ciężarówka pełna butli Wyborowej

A ja tylko Colę pić mogę i chuj

Popijam soczek Ekipy i chuj

Bawię się prześwietnie, choć stąpamy po cienkim lodzie

Dupy w szkole oszaleją jak dowiedzą się, czemu nie było w szkole

W tą środę skurwysyna Nypla i to nie fikcja

W pałacu atmosfera wigilijna

Mówię Białasowi, co chcę oszamać, a vlogi oglądam jak serial Netflixa

To zielona szkoła, zielona szkoła

To zielona szkoła, to zielona szkoła

Zie-zie-zie-zielona, zie-zie-zie-zielona

Tu sypie się mamona

Mało snu, nie jointów, oczy podkrążone

Jedziemy spóźnieni na zieloną szkołę

Zawrotna prędkość w naszym samochodzie

Choć zimno na zewnątrz, w bani napalone

Biorę ziomali i idę na piętro, a byliśmy na dole

Te ściany zobaczą niejedno, popierdolone

Schowaj tą klamkę, bo ci ją pastą opierdolę

Zielone dni, zielone noce, w zielonej szkole