menu-iconlogo
logo

BS

logo
Letras
Ta, dupa by chciała pozwiedzać Katar (ta)

Niestety my mamy tu to w nosie (yeah)

Samotnie przechadzam się latem i latam

I w sumie niechętnie już to znoszę (e)

Nie tętnię życiem nie śmierdzę groszem

Ta gadka z Tobą pachnie mi koszem

Jak dałem róże zwiedzały kosze, a później pisałem wychodzę (ta)

Pierdolę, te wasze relacje razem jedynie by wrzucać relacje tu pewnie

Czy będziesz tu, kiedy polegnę kiedy mnie będzie hejtował internet

Gdy biegnę w matni i nie znam drogi, gdy starczy z żabki na dwa hot dogi

Kiedy się cofnę i muszę nadrobić

Kiedy wrogowie będą się śmiali, że mi nie wychodzi (hh)

Jak mówił braciak nie żyję chwilą

Niepewnie bardziej jakbym wiózł kilo

A chciałbym z Tobą mieć sporą ilość momentów

Łojoj, moje życie jebany, escape room

Się musiałem napocić, by wyjść z błędu

Chcę z Tobą mieć jedne płuca i serce, i wenę

Oddychać tym, co dla nas piękne, a nie problemem co wisi w powietrzu

Ja dam Ci wszystko jak będę u Ciebie na serio

W sercu

Pierdolę tą gotówkę (nie, nie), mam serce dalej czyste (nie, nie)

I muszę brać chwilówkę (nie, nie), a kupiłbym jej wyspę

A kupiłbym jej wszystkie momenty, co wyśniłem

Czy Ty kochasz mnie?

Nie mam nawet na bilet

Pierdolę tą gotówkę (nie, nie), mam serce dalej czyste (nie, nie)

I muszę brać chwilówkę (nie, nie), a kupiłbym jej wyspę

A kupiłbym jej wszystkie (nie, nie) momenty, co wyśniłem

Czy Ty kochasz mnie? (Nie, nie)

Nie mam nawet na bilet (nie, nie)

Nie, nie, nie, nie

Nie, nie, nie, nie

No, no

Nie jesteś chętna, nie jesteś łatwa

A za to piękna jak widok w tatrach

Ty weź ją doceń mówiła matka

Ty weź ją pociesz, nie kurwa oceń

Samotne noce się toczę przez to

Poznałem jedyną i wiesz co?

Potraktowałem jak pierwszą lepszą

Się bałem otworzyć i niepotrzebnie

Winię siebie i te poprzednie

Królewny ścieżki mi niepotrzebne

Blednę

Już nie pojadę z Tobą na jarmark

Myślę to karma tu, zanim usnę

Wolałem naćpać się na wyjeździe

A prawdziwy nałóg to twój uśmiech

I jebać rap, pierdole rap

Od teraz to się już nie podniecam

Prawdziwa miłość mi poszła w dal

Zostali klepacze po plecach

Pierdolę tą gotówkę (nie, nie), mam serce dalej czyste (nie, nie)

I muszę brać chwilówkę (nie, nie), a kupiłbym jej wyspę

A kupiłbym jej wszystkie momenty, co wyśniłem

Czy Ty kochasz mnie?

Nie mam nawet na bilet

Pierdolę tą gotówkę (nie, nie), mam serce dalej czyste (nie, nie)

I muszę brać chwilówkę (nie, nie), a kupiłbym jej wyspę

A kupiłbym jej wszystkie momenty (nie, nie), co wyśniłem

Czy Ty kochasz mnie? (Nie, nie)

Nie mam nawet na bilet (nie, nie)

Nie, nie, nie, nie

Nie, nie, nie, nie