menu-iconlogo
logo

Czasem myślę, że…

logo
Letras
Myślę sobie, że to życie wielu nazwie gównem

Niestety to nie przyjacielu właśnie w gównie

Nie zapraszam Cię do niego, moje strasznie cuchnie

Wolę do Twojego, Twoje pachnie cudnie

Według Ciebie wybrał bardzo złą drogę głupiec

Co do Twojej drogi - jebać ją mogę w dupę

Przytemperowałbym ten za duży trochę tupet

Ty nie zatrzymasz siły, burzy, niosę zawieruchę

Widzę, że otacza puste bydło mnie

Coraz bardziej przeraża to widowisko w tle

Coraz bardziej się zaraża, idzie wszystko źle

Pozdrowienia dla Judasza, lecę szybko, mknę

Myślę, że matka natura zrobi czystki tu

Żadnego nie będzie szczura, tylko czysty stół

Nie dla niego lana bzdura, bo to bystry gnój

To nie z nim walenie w chuja, pośle wszystkich w chuj

Czasem myślę, że stoję na placu sam

Że coraz więcej każdy chce, ale nie wiele każdy dał!

Czasem myślę, że stoję na placu sam

Że coraz więcej każdy chce, ale nie wiele każdy dał!

Uważaj na te kurwy co wszędzie węszą

Strzelają z ucha i wiecznie depczą

Tylko takim rurom trzeba łapki poobcinać

Takich pełno tutaj łazi, a przecież widać

Od razu po gębie poznaje sukinsyna

Śródmieście południowy styl, co Ty na to?

To o tym, że wkurwia mnie jebany kapo

Wie o tym KaeN i ziomuś Kamro

Nie damy się tej suce co ciągle wyje

A wiele takich tutaj w mieście tutaj żyje

Co sprzedadzą nawet swoją własną rodzoną matkę

Napisać kapo, przyczepić na plecach kartkę

Walnąć blachę na bok i wbić agrafkę

Myślę, że tacy żyć tutaj zawsze będą

To przecież nic więcej jak jebany traitor

Jak Juras za free sprzeda wszystko za nic

Jak Juchas pierdolę tych wszystkich drani

Odizolowani mają jakieś chore kompleksy

Myślę, że w tej kwestii jestem sceptyk

To do Was pysk szuje kieruję te teksty

Czasem myślę, że stoję na placu sam

Że coraz więcej każdy chce, ale nie wiele każdy dał!

Czasem myślę, że stoję na placu sam

Że coraz więcej każdy chce, ale nie wiele każdy dał!

Czasem myślę że, wszystko zjebie się

Nie podołam nie, nie podołam nie, jebać to!

Każdego dnia nie chcę dotknąć dna

Bo moje DNA coś takiego w sobie ma

Że wiara w lepsze jutro zawsze była we mnie

Ja umrę bez niej, jak ona beze mnie

Wtedy będzie dawno po sprawie

Jadę z wiarą ramię w ramię, ramię w ramię

Pogoda ducha i sztywne zasady

Stale dają mi siłę by wspomnienia były miłe

Bym miał do czego wrócić, z uśmiechem na twarzy się obudzić

A ty defetysto popij swe smutki wódka czystą

I zamów sobie pogrzeb i krzycz "O mój Boże, jak tu źle"

Takich ludzi strzegę się, takich ludzi strzegę się

I jestem o tym święcie przekonany, że osiągnę wszystkie swoje plany

Bo zawsze myślę, że wszystko będzie git

Każdy problem znikł, każdy problem znikł

Czasem myślę, że stoję na placu sam

Że coraz więcej każdy chce, ale nie wiele każdy dał!

Czasem myślę, że stoję na placu sam

Że coraz więcej każdy chce, ale nie wiele każdy dał!