Pierwszy milion ponoć trzeba ukraść
By nie robić nic i się patrzyć zza biurka
Chłopaki biegają, ale to nie maraton (nie!)
Kiedyś za piłką, a dzisiaj za sałatą
Pierwszy milion ja wiem, że zarobię
Ale nie twoim kosztem ani kurwa na tobie
Powiem im co myślę a potem jeszcze splunę (tfu)
Jestem tak niezdarny, że se zbiję fortunę
Kłaniają mi się gdy idę przez ulicę
Zrobiłem dla nich więcej niż kurwa Unicef
Żadnemu z moich ludzi niczego nie zabraknie
Będą ze mną w jacuzzi bo byli ze mną w bagnie
Dbam o swoich bliskich
By nie wylewali łez, tylko popijali whisky
Wybacz mordko, że nawijam o hajsie
Ale jak już mam umrzeć, no to wolę w penthous'ie
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Hajs lepiej zakopać, niż wsadzić na konto
Nikt nie spyta czyje? Dlaczego? I skąd to? (Skąd?)
Ja już dawno przekroczyłem limit
A apetyt rośnie tak, że się nabawię bulimii
Przyda się księgowa i ogarnięty prawnik
Będziemy grzecznie czekać, aż sprawa się przedawni
Oni nas nie znają, to pierdolą bzdury
Uzbroiłem się w cierpliwość, schowałem do kabury
Hajs i władza, chcą jedno i drugie
Ucz się od najlepszych, ja zostałem samoukiem, ej
Chcą mieć konta w banku w Zurychu
Świetnie wyglądać, się nie martwić o przychód (nie)
To jest twórczość nie kurwa kariera
My jesteśmy pierwsi, a za nami są zera
Zapłacę za grzechy i dostanę paragon
Widziałem piękne kobiety, widziałem je nago
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Million, milion
Million, milion